Niedawno pisaliśmy o „przedsądowym wezwaniu do zapłaty”, którym Józef Ciesielka chce wywalczyć zadośćuczynienie od Burmistrza Szczawnicy za stosowane przez niego praktyki oczerniania w lokalnej prasie, koszty postępowań sądowych i upokorzenia próbę umieszczenia w zakładzie psychiatrycznym. Dzisiaj możemy pokazać jak na pismo lokalnego społecznika i byłego radnego odpowiedział, wezwany do tego przez Ciesielkę, Grzegorz Niezgoda.
Obszernie i szczegółowo opisane zarzuty Józefa Ciesielki Burmistrz kwituje krótko: „wezwanie jest pozbawione jakichkolwiek podstaw faktycznych i prawnych”, sprawa uległa przedawnieniu. Nie odnosi się on do wypunktowanych przez Ciesielkę zarzutów. Włodarz Szczawnicy odżegnuje się od sprawy tłumacząc, że Ciesielka nie wskazał dokładnie adresata pisma (jako adresatów wymienił wymienia: Burmistrza oraz „Miasto i Gminę Szczawnica). Grzegorz Niezgoda pisze ponadto że Ciesielka nie napisał jakich świadczeń i w jakich wysokościach żąda odszkodowania, a także o jakie fałszywe oskarżenia chodzi. Czy jednak rzeczywiście daje to podstawę do automatycznego zignorowania i odrzucenia propozycji dialogu w celu polubownego zakończenia sprawy?
Zapraszamy czytelników do zapoznania z pismami Józefa Ciesielki i odpowiedzią Burmistrza Niezgody, które dla porównania publikujemy poniżej.