
Materiał Filmowy: „To było celowe podpalenie” – przekonuje Stanisław Gabryś , zwracając uwagę na fakt, że dym nie mógł pochodzić z jego części mieszkania, lecz z kotłowni, znajdującej się w części domu zajmowanej przez krewną pana Gabrysia.
Pan Stanisław Gabryś, jest osobą chorą, posiadającą II grupę inwalidzką. Jest właścicielem części domu przy ul. Ogrodowej w Szczawnicy. Podczas przedstawionego w materiale zajścia, wraz z małżonką przebywał akurat u rodziny w miejscowości Staszowa.
„To było celowe podpalenie” – przekonuje Stanisław Gabryś , zwracając uwagę na fakt, że dym nie mógł pochodzić z jego części mieszkania, lecz z kotłowni, znajdującej się w części domu zajmowanej przez krewną pana Gabrysia.
„Zginęły dokumenty – pisma do Prokuratury Krajowej, Ministerstwa Sprawiedliwości oraz do Prezydenta”– podkreśla poszkodowany mieszkaniec Szczawnicy.
Żona pana Stanisława dodaje, iż na policji nie przyjęto zgłoszenia męża.
Problemem jest też wybita szyba okienna, za co zdaniem Pana Gabrysia jest wynikiem niezabezpieczenia budynku podczas akcji przez Straż Pożarną.
„Kto mi da odszkodowanie za zniszczenia?” – pyta mieszkaniec domu przy ul. Ogrodowej. „Opieka społeczna odmówiła wsparcia ze względu na brak dokumentów uprawniających do otrzymania pomocy. W urzędzie miasta również odprawiono mnie z kwitkiem” – dodaje
Stanisława Gabryś odwiedził Józef Ciesielka, lokalny działacz społeczny. Zarówno on, jak i sam poszkodowany twierdzą, że zaistniałe okoliczności maja swoje drugie dno i mogą być aktem zemsty za polityczne zaangażowanie żony pana Stanisława – Marianny Wach – Gabryś.
W jej ówczesnym programie wyborczym znalazły się m.in. jakie kwestie jak: „oddłużenie miasta z pensji burmistrza”, „równe traktowanie wszystkich obywateli” i „powołanie w urzędzie miejskim specjalnego rzecznika praw petenta”. Kobieta pokazała mechanizmy władzy w gminie Szczawnica: „Ja i moja rodzina jesteśmy szykanowani i nękani przez radnego miasta. (…) Na co dzień jesteśmy obrażani, kierowane są w naszą stronę obelgi i groźby. Radny na każdym kroku wykorzystuje swoje kompetencje , wynikające z pełnionej funkcji, nieustannie utrudnia nam życie i codziennie funkcjonowanie” – czytamy w ogłoszeniu wyborczym pani Gabryś z 2014 r.
„ To wszystko dzieje się dlatego, że Pani Marianna Gabryś startowała na radną, a kto chce zrobić porządek w Urzędzie Miasta i Gminy ten jest prześladowany. Tak jak ja oraz inne osoby” – stwierdził Józef Ciesielka, przypominając udział pani Marianny w ostatnich wyborach samorządowych do Rady Miasta i Gminy Szczawnica.
Źródło; dobrazmiana.info