Mieszkańcy Krościenka mają swój „GŁOS”, Głos jest dobrym źródłem informacji o wydarzeniach w mieście oraz nieudolnych działaniach obecnego wójta. Na FB aż huczy od wpadek inwestycyjnych. Zamieszczamy kilka przykładowych z kilkudziesięciu krytycznych wpisów:
-To, że Krościenko straciło dystans rozwojowy do prawie wszystkich miejscowości turystycznych w Polsce to już powszechnie znany fakt. Teraz nieudolnie ścigamy Ochotnicę.
-2 mln zł to bardzo duża kwota, za która można bardzo wiele zrobić! Niestety nie każdy i nie wszędzie.
Chcecie zobaczyć jak wygląda inwestycja za ponad 2 mln zł, a dokładnie: 2.047.015,24 zł w Krościenku nad Dunajcem?
-Po ilu miesiącach splajtował kebab w rynku? Po niespełna 16 miesiącach? Najlepsza miara rozwoju naszej gminy – upadek lokalu gastronomicznego, oferującego jedno z najpopularniejszych współcześnie dań typu fast food, w samym centrum „stolicy” Pienin. Taką nam wykreował rzeczywistość „wizjoner” od gondoli, basenów, tężni, kąpielisk i uzdrowiska.
-Tyle po 9 latach zostało ze słynnej koncepcji Tylka II – brud i ciągły kurz. Powstaje tylko jedno zasadnicze pytanie, skoro ta droga nie przypomina drogi, nie ma planów jej remontu i budowy, to dlaczego kilka lat temu wybudowano do niej most i wydano środki na opracowanie koncepcji? Sztampowy przykład pozorowania procesu inwestycyjnego, szkoda tylko Mieszkańców, którzy muszą w takich warunkach egzystować.
-Czy ktoś jeszcze pamięta ten festiwal bajek i fantasmagorii? My pamiętamy i przypominamy. Przez prawie 10 lat obecny wójt nie zrealizował nic albo prawie nic z obietnic zaprezentowanych w załączeniu. Co ciekawe, w Krościenko powstało to czego akurat nie obiecywał, a to dlatego że inicjatorami tych przedsięwzięć są instytucje niezwiązane z wójtem i gminą. Mamy tu na myśli administrację centralną, województwo oraz powiat. Naturalnym wobec tego jest, że On sam nie mógł tego obiecać bo nawet nie miał wyobrażenia nt. powstania takich inwestycji jak np. kładki, VeloDunajec, czy parking (którego funkcjonalność zdążył już zniszczyć).
– Centrum Krościenka jest magiczne. Dlaczego tego nie podkreślać np. poprzez świąteczne targi rzeczy wyjątkowych w każdy weekend grudnia? Tak aby móc spotkać lokalnych artystów, rzemieślników i drobnych wytwórców. Wszyscy mogliby oferować piękne i wyjątkowe, prawdziwe małe dzieła sztuki. Od ceramiki, świec, przez biżuterię, ozdoby świąteczne i wiele więcej.
-Największą atrakcją i ozdobą Świątecznych Targów mogłaby być sponsorowana przez urząd gminy, stylizowana wiktoriańska karuzela. Magiczny wehikuł, który zabiera w podróż w czasie, której trudno się oprzeć. Tak jak kiedyś wędrowała po jarmarkach Austro-Węgier, dziś nadal zachwycałaby młodszych i starszych Mieszkańców i turystów Krościenka.
Źródło: https://www.facebook.com/profile.php?id=100068832542207