
Były radny domaga się przeprosin i zadośćuczynienia za doznane straty moralne i finansowe. Nieformalny lider PiS-u w Szczawnicy, liczy na to że „dobra zmiana” dotknie też powiaty oddalone od Warszawy.
Ciesielka ma nadzieję że nowi „przyjaciele”, w tym Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz nie pozwolą go więcej krzywdzić i upokarzać.
Znany szczawnicki działacz społeczny i były radny – Józef Ciesielka wysłał dnia 27.05.2017 do Burmistrza Grzegorza Niezgody „przedsądowe wezwanie do zapłaty” licząc na polubowne rozwiązanie sporów wynikłych, jak pisze Ciesielka, z naruszenia dóbr osobistych, w szczególności czci, godności, dobrego imienia poprzez pomówienia w sprawie, w której sąd uniewinnił go prawomocnym wyrokiem.
Sprawa z przed lat.
Ciesielka bodajże w 2012 roku uznał że odkrył nadużycia Burmistrza Miasta i Gminy Szczawnica w zarządzaniu środkami przeznaczonymi na naprawę szkód powodziowych, zawiadomił o tym media i wszystkie instytucje, aby nagłośnić sprawę. Po udzieleniu wywiadu na łamach „Tygodnika Podhalańskiego”, w którym ostro skomentował działania Burmistrza, a ten oskarżył go o popełnienie przestępstwa pomówienia, z którego Ciesielka został w końcu uniewinniony przez sąd. Teraz żąda od Grzegorza Niezgody zadośćuczynienia finansowego w związku z narażeniem na szwank jego dobrego imienia i dóbr osobistych, a dodatkowo zamieszczenia przeprosin na łamach „Tygodnika Podhalańskiego” oraz „Z Doliny Grajcarka”.
Ponadto były szczawnicki radny opisuje krzywdę jakiej doświadczył w związku z bezzasadnym i przymusowym umieszczeniem go w… szpitalu psychiatrycznym, pomimo, że jak pisze Ciesielka – nie jestem osobą cierpiącą na jakąkolwiek chorobę psychiczną. Za uwłaczające godności uznaje także nakłanianie jego żony do złożenia przeciwko niemu zeznań o niepopełnionym przestępstwie oraz, równie uciążliwą i bezpodstawną, procedurę zakładania tzw. „niebieskiej karty”.
Ostatnim z zarzutów podnoszonych przez szczawnickiego działacza społecznego jest nierozwiązana do tej pory kwestia „naprawienia znacznych szkód za straty związane z odprowadzaniem wód gruntowych z osiedla Gabańka na moją prywatną posesję, niedoprowadzenie drogi przy ul. Staszowej w Szczawnicy do stanu sprzed budowy wodociągu w 2010 r.” oraz nielegalnej wycinki drzew.
Na koniec Józef Ciesielka obliguje Burmistrza Niezgodę do reakcji poniżej cytowanymi słowami:
W przypadku braku uznania dochodzonych przeze mnie uprawnień (…) zmuszony będę dochodzić od Pana Burmistrza oraz Miasta i Gminy Szczawnica roszczeń odszkodowawczych na drodze postepowania sądowego. (…) Jednocześnie informuję Pana Burmistrza, iż brak jakiejkolwiek reakcji na niniejsze pismo w terminie 7 dni zostanie odczytany jako brak zgody na podjęcie mediacji zmierzających do zakończenia sporu na drodze porozumienia stron.(…)
Choć szykany, którym poddawany był Ciesielka datują się już od 2012 r. dopiero teraz podjął konkretne kroki prawne zmierzające do satysfakcjonującego go zadośćuczynienia. W najbliższym czasie postaramy się dotrzeć do „przedsądowego wezwania do zapłaty” oraz do odpowiedzi jaką wystosował burmistrz na żądania Ciesielki.