Wygląda na to że podczas ostatniej kampanii wyborczej, Bogdan Szewczyk, kandydat na urząd burmistrza, nawiązał współpracę z jednym z czołowych polskich prawników, dr. Pawłem Bałą.
MON, zakazując fotografowania, chce też zabronić utrwalania dźwięków
Dr Paweł Bała, komentując rozszerzenie zakazu utrwalania dźwięków przez Ministerstwo Obrony Narodowej (MON), wskazuje na brak kompetencji prawników MON w kwestii właściwego tworzenia prawa. Bała zauważa, że wprowadzenie zakazu obejmującego dźwięk wykracza poza delegację ustawową, co narusza zasady prawidłowej legislacji określone w art. 92 Konstytucji RP. Rozporządzenie wykonawcze ma regulować materię jedynie w zakresie delegacji ustawowej i stanowić techniczne uszczegółowienie materii ustawowej, a nie rozszerzać jej. Wprowadzenie nowych definicji w rozporządzeniu, które nie zostały uwzględnione w ustawie, przekracza uprawnienia wynikające z delegacji ustawowej, co oznacza, że prawnicy MON niewłaściwie podchodzą do tworzenia przepisów, naruszając konstytucyjne zasady legislacji.
W skrócie, Bała krytykuje MON za próbę wprowadzenia regulacji, które wykraczają poza zakres upoważnienia ustawowego, co świadczy o niewłaściwej praktyce legislacyjnej resortu.
Zakaz fotografowania obiektów ważnych dla obronności państwa i infrastruktury krytycznej ma objąć wszelkie sposoby utrwalania, fotografowania i filmowania – zarówno z terenu, jak i z powietrza. Zakaz obejmuje też szkicowanie, zapisywanie tekstu i samego dźwięku. Wydanie zezwolenia na fotografowanie albo odmowa jego wydania nie będzie miała charakteru decyzji administracyjnej. Eksperci twierdzą, że resort się zagalopował i chce uregulować to, czego nie powinien.
Ministerstwo Obrony Narodowej już od blisko roku pracuje nad projektem rozporządzenia, które ma określić m.in. tryb, terminy wydawania zezwoleń na fotografowanie, filmowanie lub utrwalanie w inny sposób obrazu obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa lub obronności państwa oraz obiektów infrastruktury krytycznej, a także wzór znaku zakazu i sposób jego umieszczenia. To konsekwencja wprowadzenia nowelą z 17 sierpnia 2023 r. do ustawy o obronie Ojczyzny nowego art. 616a, określającego zakaz fotografowania, filmowania lub utrwalania obiektów oraz osób i ruchomości w nich się znajdujących, które są szczególnie ważne dla bezpieczeństwa lub obronności państwa. Zakaz ma na celu wspierać skuteczniejsze rozpoznawanie i przeciwdziałanie popełnieniu przestępstwa szpiegostwa. MON przekonuje, że obecnie brak jest podstaw prawnych do interwencji organów porządkowych (cywilnych i wojskowych) w stosunku do osób dokonujących eksploracji obiektów szczególnie ważnych dla bezpieczeństwa lub obronności państwa, obiektów resortu obrony narodowej oraz tych należących do infrastruktury krytycznej.
– Wprowadzenie regulacji w życie umożliwi jakościowe zabezpieczenie bezpieczeństwa obiektów ważnych dla obronności Rzeczypospolitej Polskiej, penalizację czynności ustawowo zabronionych w przypadku ich potwierdzenia przez siły porządkowe, zgodnie z art. 683a ustawy o obronie Ojczyzny – uzasadnia resort.
Pierwszą wersję projektu MON przedstawił pod koniec stycznia br. Zaproponowane regulacje wzbudziły liczne kontrowersje. Szerzej pisaliśmy o tym w tekście: Na ponad 25 tys. obiektów w Polsce pojawi się „zakaz fotografowania” a także Za zdjęcie na lotnisku lub na poczcie będzie można stracić telefon
Nowa definicja fotografowania i utrwalania
W czerwcu MON przedstawił nową wersję projektu. Rozszerza ona m.in. definicję fotografowania i utrwalania, precyzuje, że proces uzyskania zgody lub odmowa wydania zezwolenia na fotografowanie nie będzie miała charakteru decyzji administracyjnej. Zwiększa też zakres dokumentów, jakie trzeba złożyć, ubiegając się o zgodę.
Projekt zawiera nową definicję fotografowania, którą należy rozumieć jako zarejestrowanie lub zapisanie obrazu miejsc, obiektów, ruchomości, wizerunku osób znajdujących się w obiektach oznaczonych znakiem zakazu fotografowania, z wyłączeniem pozyskiwania danych fotogrametrycznych zasilających państwowy zasób geodezyjny i kartograficzny, o których mowa w art. 4 ust. 1a pkt 1 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne. Wyłącznie to zawarto, bo Główny Geodeta Kraju przekonał MON, że rozporządzenie być może chroniąc obiekty wojskowe i infrastruktury państwa, sparaliżuje funkcjonowanie państwa z innej strony. Nie pozwoli bowiem na bieżąco aktualizować zasobów geodezyjnych i kartograficznych, co wpłynie na wszystkie czynności inwestycyjne, modernizacyjne i inwentaryzacyjne, także infrastruktury obronnej i krytycznej.
W nowym projekcie pojawia się też pojemniejsza definicja utrwalania, rozumiana jako zarejestrowanie dźwięku lub obrazu, a także zapisanie tekstu na wszelkich rodzajach urządzeń i środkach technicznych dotyczących obiektów, ruchomości, wizerunku osób znajdujących się w obiektach oznaczonych znakiem zakazu fotografowania. W poprzedniej definicji MON określił nośniki danych – np. taśmy, płyty, dyski przenośne. Teraz uznał, że w poprzedniej wersji przepis byłby łatwy do obejścia, więc zrezygnował z wyliczenia katalogu nośników. MON w uzasadnieniu projektu podkreśla, że pojęcie „utrwalania” obejmuje również szkicowanie.
Dr Paweł Bała, adwokat, ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa wskazuje, że zastrzeżenia budzi rozszerzenie definicji utrwalania o dźwięk, gdyż nie został on wskazany w ustawie.
– Z zasad prawidłowej legislacji wynika, że rozporządzenie wykonawcze do ustawy może regulować materię jedynie w zakresie delegacji ustawowej, jest czymś na kształt technicznego „uszczegółowienia” materii ustawowej, nie może jej natomiast rozszerzać ponad delegację ustawową, co wynika expressis verbis z treści art. 92 Konstytucji RP. Zdefiniowanie zaś pojęć ustawowych na bazie rozporządzenia w inny sposób niż w ustawie, choćby logiczny i celowy, wykracza poza delegację ustawową – wskazuje dr Bała. Jego zdaniem wątpiliwości budzi też propozycja projektodawcy, by w definicji legalnej utrwalania mieściło się „zapisanie tekstu na wszelkich rodzajach urządzeń i środkach technicznych dotyczących obiektów”.
Dr Iga Małobęcka-Szwast, adiunkt na Uniwersystecie Warszawskim także uważa z powodu podanych wyżej, że definicje nie powinny znaleźć się w ogóle w rozporządzeniu
– W projekcie rozporządzenia definicje utrwalania, fotografowania i filmowania są sformułowane w tak podobny sposób, że trudności budzi ich przyporządkowanie do wskazanych pojęć, czy ich rozróżnienie. Ponadto, dla przykładu, wydaje się, że utrwalanie i filmowanie – podobnie jak uczyniono w przypadku fotografowania – powinno obejmować również „zapisywanie”, a nie tylko rejestrowanie. Nie jest również jasne, dlaczego utrwalanie w inny sposób obrazu lub wizerunku wskazanych obiektów, osób i ruchomości miałoby obejmować również „zapisanie tekstu na wszelkich rodzajach urządzeń i środkach technicznych” . Nie jest zrozumiałe, w jaki sposób zapisanie tekstu miałoby służyć utrwalaniu obrazu lub wizerunku we wskazanym kontekście – komentuje dr Iga Małobęcka-Szwast. Wskazuje też pojęcia utrwalania, fotografowania i filmowania nie mają swoich ustawowych, powszechnie przyjętych definicji w aktach rangi ustawowej.
Bez administracyjnego trybu
Kontrowersje budzi też tryb uzyskiwania zgody. Dr Paweł Bała wskazuje, że w art. 616a ust 5 ustawy o obronie Ojczyzny ustawodawca dość lapidarnie określił dyrektywy uzasadniające odmowę wydania zezwolenia – konieczność zapewnienia bezpieczeństwa obiektu oraz interes bezpieczeństwa i obronności. MON natomiast zdaje się zbywać milczeniem te przesłanki uzasadniające odmowę wydania zezwolenia, przy czym dodaje kolejne – bez upoważnienia ustawowego.
Całość na:
https://www.prawo.pl/samorzad/zakaz-fotografowania-obejmie-tez-utrwalanie-dzwiekow,528391.html