Grzegorz Niezgoda, były burmistrz Szczawnicy, znalazł nowe zatrudnienie jako kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej w Krościenku nad Dunajcem. Zmiana ta wzbudza spore zainteresowanie, biorąc pod uwagę jego wcześniejsze doświadczenie na stanowisku burmistrza oraz fakt, że Krościenko nad Dunajcem leży tuż obok Szczawnicy.
Nowa Rola
Niezgoda, który przez lata pełnił funkcję burmistrza Szczawnicy, obecnie kieruje Zakładem Gospodarki Komunalnej w Krościenku nad Dunajcem, instytucją odpowiedzialną za utrzymanie porządku i zarządzanie infrastrukturą komunalną w gminie. Nowe miejsce pracy mieści się przy ulicy Jana III Sobieskiego 3F.
Zarządzanie odpadami, to wciąż kariera zawodowa w sektorze publicznym.
Niektórzy mogą postrzegać tę zmianę jako sposób na „złapanie fuchy” po zakończeniu kadencji w Szczawnicy, inni zaś mogą widzieć w tym kontynuację jego kariery zawodowej w sektorze publicznym. Jego doświadczenie z pewnością będzie cenne w zarządzaniu komunalnymi sprawami Krościenka.
Zadania i Wyzwania
Zakład Gospodarki Komunalnej w Krościenku nad Dunajcem zajmuje się m.in. utrzymaniem czystości, zarządzaniem odpadami, infrastrukturą wodno-kanalizacyjną oraz innymi zadaniami związanymi z gospodarką komunalną. Niezgoda będzie musiał stawić czoła wielu wyzwaniom, w tym poprawie efektywności działania zakładu oraz dostosowaniu jego funkcjonowania do potrzeb mieszkańców.
Tak kończą się przyjaźnie.
Historia Niezgody i Szewczyka to przestroga dla wszystkich, przez lata tworzyli zgrany duet, ale ich przyjaźń zakończyła się, gdy Szewczyk postanowił rzucić wyzwanie swojemu przyjacielowi, startując przeciwko niemu w wyborach. Zwycięstwo Szewczyka nie tylko zakończyło polityczną karierę Niezgody w Szczawnicy, ale również zepchnęło go na boczny tron.
Życie pisze najbardziej zaskakujące scenariusze, a historia Grzegorza Niezgody i Bogdana Szewczyka jest tego najlepszym przykładem. Od przyjaźni, przez polityczną rywalizację, aż po nowe stanowisko, które w sposób daleki od marzeń, stało się codziennością dla Niezgody. Tak właśnie kończą się przyjaźnie z „byczkiem Fernando”.
Czas pokaże, jakie efekty przyniesie jego nowa rola i jak wpłynie na funkcjonowanie zakładu w sąsiedzkiej gminie.