Rozmowa z Zuzanną Smykałą – snowboardzistką, reprezentantką Kadry Narodowej w konkurencji snowcross, wielokrotną Mistrzynią Polski.
Redakcja: Mateusz Ligocki otrzymał propozycję ubiegania się o stanowisko burmistrza Szczawnicy.
Zuzanna Smykała: To poważny pomysł.
R.: Tak, poważny. Z perspektywy sportowca, jak Pani ocenia taką decyzję?
Z.S.: Szczerze mówiąc, to jestem zaskoczona trochę. Nie siedzę w polityce w ogóle, ten temat nie jest mi jakoś bardzo bliski.
R.: Trochę uproszczę. Są miejsca turystyczne bardzo opuszczone, zaniedbane i wizerunek Mateusza Ligockiego mógłby ożywić turystykę w tym regionie.
Z.: Również uważam, że osoba Mateusza Ligockiego z pewnością zachęciłaby do ich odwiedzania.
R.: A do tego jest też zahartowany w trudach walki. Sport wyczynowy jest trudnym wyzwaniem. Czy z tej perspektywy można mu życzyć sukcesów?
Z.S.: Myślę, że tak. Sport kształci ludzi na wielu płaszczyznach, a Mateusz odnajduje się w różnych sytuacjach – trudnych, mniej trudnych. Myślę, że sobie poradzi bez problemu. Na pewno to będzie dla niego kolejne ciekawe wyzwanie.
R.: Ma umiejętność rozmowy z mediami, jako burmistrz będzie brylował przed kamerami?
Z.S.: Tak, dokładnie, radzi sobie doskonale.
R.: Mógłby się dobrze zaprezentować miejscowość. Mówiąc kolokwialnie, „sprzedać region”.
Z.S.: Myślę, że tak. Mateusz potrafi przekonać każdego do podjęcia właściwej decyzji..
R.: To są już czwarte igrzyska Mateusza i nie ukrywajmy – powoli musi myśleć o wycofaniu się…
Z.S.: Cóż, wiadomo, że prędzej, czy później taka kariera dobiegnie końca i trzeba znaleźć nowe perspektywy.
R.: Czego moglibyśmy w takim razie życzyć Mateuszowi Ligockiemu?
Z.S.: Przede wszystkim powodzenia w nowym, pozasportowym życiu. Tak, jak już mówiłam wcześniej, świetnie byłoby, gdyby jeszcze ten jeden rok pojeździł. Nie wyobrażam sobie jeżdżenia bez niego. Mistrzostwa Świata są w przyszłym roku, także dobrze byłoby, gdyby do tych zawodów jeszcze się przygotowywał iw nich wystartował. Nie wiem, jakie są jego plany, pewnie niedługo się o tym przekonamy.
R.: Nawet, gdyby startował na burmistrza, to nie ma kolizji, że startuje również w mistrzostwach. Promocja Szczawnicy byłaby idealna – startuje w mistrzostwach. A równocześnie jest kandydatem na burmistrza trudno sobie wymarzyć lepszą promocję Szczawnicy..
Z.S: Bardzo ciekawy pomysł.
R.: Dziękujemy bardzo za rozmowę.
Z.S.: Ja również dziękuję.