
Adwokat Paweł Bała skomentował dla nas wyniki sondy internetowej, w której głosami użytkowników Portalu „Wieści Prosto z Gór” został uznany za najlepszego kandydata na urząd burmistrza Szczawnicy. W rozmowie z redakcją odniósł się również do propozycji startu w wyborach samorządowych snowboardzisty Mateusza Ligockiego:
Sondaż traktowałem w kategoriach zabawy. Dzisiaj deklaracje dotyczące jakiejkolwiek działalności politycznej byłyby przedwczesne, aczkolwiek to miłe, że niemała część Czytelników uznała, że mógłbym podjąć się trudów zarządzania Szczawnicą – powiedział Paweł Bała – W 2018 r. odbędą się wybory samorządowe i w demokracji czymś naturalnym jest, że trwają dyskusje dotyczące potencjalnych kandydatów, sprawdza się nastroje społeczne, etc. Jako człowiek urodzony na Podkarpaciu, ale traktujący Szczawnicę jak „drugi dom”, dostrzegam wiele pozytywnych zmian, jakie miały miejsce w przeciągu ostatnich lat w miasteczku, ale jednocześnie mam wrażenie, że możliwości obecnego układu rządzącego uległy wyczerpaniu; to nawet widać po pomysłach i inwestycjach w upływającej kadencji burmistrza i rady gminy. W sumie to nic nadzwyczajnego, proces „starzenia się materiału” jest naturalny, stąd też konieczna jest co jakiś czas tzw. wymiana elit. – uważa prawnik
Mecenas w następujących słowach skomentował propozycję kandydatury dla znanego sportowca, reprezentanta Polski na olimpiadzie zimowej:
W sondażu bardziej niż mój wynik, zastanowił mnie wybór „inny kandydat” przeszło 30% głosujących wybrało taką opcję. Redakcja Portalu zapytała mnie czy widzę w tej roli Mateusza Ligockiego. Odpowiem następująco: pan Ligocki, który reprezentuje obecnie Polskę na Olimpiadzie w Korei, jest ciekawym „kandydatem na kandydata”.
Zastrzegam, że nigdy nie spotkałem pana Ligockiego, jedynie widziałem go telewizji, nie wiem nawet czy choćby rozważył start w wyborach, jakie są jego poglądy, ale perspektywa, gdy były sportowiec, z kontaktami, obyciem na świecie, a ponadto „medialny”, kandyduje na burmistrza takiego miasta jak Szczawnica, jest co najmniej ciekawa.
Rozumiem, że u niektórych wyborców pojawią się drwiny, ale dlaczego sportowiec miałby być mniej zdatny do piastowania tego urzędu niż np. nauczyciel z podstawówki albo urzędnik niskiego szczebla? Dzisiaj zapominamy, że tak wybitny mąż stanu jak Ronald Reagan był przed nominacją Partii Republikańskiej aktorem i komentatorem sportowym. – przypomina – Trudno mi ocenić przymioty Ligockiego jako człowieka i kandydata na burmistrza, ale burmistrz to lider, a dobry lider musi umieć właściwie zorganizować zespół ludzi, którzy będą odpowiedzialni za księgowość, podatki, ład przestrzenny, prawo, etc. Nie musi być księgowym, planistą, prawnikiem. To po pierwsze.
Po wtóre, nacisk na sport i pozyskanie turystów preferujących aktywny wypoczynek z pewnością Szczawnicy nie zaszkodzi. I po trzecie, marketing, sprzedanie produktu jakim są Pieniny i Szczawnica. To się musi poprawić, bo nawet świetnie rozpoznawalny produkt wymaga reklamy. Proszę zobaczyć jakie kwoty globalnie są wydawane na promocje Coca-Coli, batonów Snickers czy czołowych marek samochodów, które przecież znają wszyscy! A jednak PR owcy dwoją się i troją nad nowymi kampaniami reklamowymi. Tymczasem ja nawet nie kojarzę wizualnego logo Szczawnicy, podczas gdy łatwo sobie przypominam logo Zakopanego czy Krynicy! – przyznał Paweł Bała