W piśmie do Ministerstwa Sprawiedliwości Stanisław Gabryś mieszkaniec Szczawnicy przedstawia bezczynność i bezduszność prokuratury i policji, które nie pomogły schorowanemu człowiekowi i jego żonie, bagatelizując ich zgłoszenia.
Kancelaria Prezydenta RP po apelu p. Gabryś, zobligowała prokuraturę w Nowym Sączu do wyjaśnienia tej bulwersującej sprawy.
Jakiś czas temu Czytelnicy naszego portalu mieli okazje poznać dramat Państwa Gabryś ze Szczawnicy.
Starsi i schorowani małżonkowie od lat walczą o godne życie i pozostanie w domu rodzinnym Pana Stanisława. O całej sprawie szeroko pisaliśmy, opublikowaliśmy również dramatyczny apel małżonków do Starosty Nowotarskiego Krzysztofa Fabera.
W czerwcu tego roku do Ministerstwa Sprawiedliwości wpłynęło ich zażalenie. Pan Stanisław Gabryś (z pomocą żony) otwarcie pisze w nim o swoim życiu naznaczonym cierpieniem: przedwczesną śmiercią matki, doświadczeniu psychicznej i fizycznej przemocy ze strony ojca ( zmarł w 2011) i rodzeństwa, oraz o swoim ślubie w 2006 roku, który wywołał jeszcze większe prześladowania ze strony rodziny.
Stanisław Gabryś, pomimo nacisków rodziny nie chce opuścić domu w którym się wychował i który w połowie jest jego własnością. W piśmie przedstawia bezczynność i bezduszność prokuratury i policji, które nie pomogły schorowanemu człowiekowi i jego żonie, bagatelizując ich zgłoszenia. W piśmie do Ministerstwa Sprawiedliwości wspomina rozprawę w Sądzie Rejonowym w Nowym Targu o zmianę sposobu użytkowania nieruchomości. Chodziło o usunięcie części ogrodzenia zbudowanego wokół ich części działki graniczącej z terenem. Ogrodzenie to , jak twierdzi p. Stanisław to przebiega zaledwie 60 cm od jego wejścia do domu i wielokrotnie uniemożliwiało dojazd karetki pogotowia do chorego.
Sąd w Nowym Targu postanowił oddalić wniosek Pana Gabryś, przytaczając w uzasadnieniu podpisaną przed laty ugodę, która została zawarta w wyniku trwającego kilka lat postępowania o zniesienie współwłasności, w której wyraził on zgodę na powstanie ogrodzenia. Sąd jednak nie wziął pod uwagę w tym przypadku stanu zdrowia i psychiki pana Stanisława Gabrysia, będącego niedługo po zawale i pod wpływem silnych leków. Prowadząca rozprawę nie zgodziła się na udział w postępowaniu pełnomocnika – żony pana Gabrysia. Ostatecznie, Sąd przychylił się do stanowiska uczestników postępowania – rodziny Pana Gabryś. Od tej pory małżonkowie toczą nierówna walkę z bezdusznymi przepisami prawa budowlanego, urzędniczą obojętnością i bezradnością.
Pozostawieni sami sobie, zdecydowali się wystosować pismo do Biura Interwencyjnego pomocy Prawnej działającego pod egidą Prezydenta RP. Państwo Gabryś skarżą się w nim na kompletny brak pomocy ze strony instytucji do tego powołanych – ani Starosta nowotarski, ani pomoc społeczna , a nawet PFRON nie pochyliły się nad losem starszych, schorowanych mieszkańców Szczawnicy, tak więc mieszkają oni do dziś w nieogrzewanym i wymagającym remontu domu, o który musza wciąż walczyć.
Gdyby nie jedyna pomoc jaką Państwo Gabryś otrzymali od pracowników „Niebieskiej Linii”, którzy pomogli w napisaniu wniosku do sądu i prokuratury, nikt może nie zainteresowałby się tym, co przeżywają.
Jak widać sprawa musiała dotrzeć do najwyższych władz w państwie, lecz czy to przyniesie skutek? Jak długo małżonkowie będą czekać na pomoc i czy doczekają się zakończenia gehenny na którą nie zareagowały instytucje do tego powołane w tym policja, sąd i prokuratura?