
Tłumy ludzi zgromadziły się, aby pożegnać Marcina Szczepaniaka, ratownika GOPR i człowieka o wielkim sercu, który tragicznie zginął, realizując swoją pasję. Marcin pozostawił po sobie ogromną pustkę i rozdarte serca, ale także piękne wspomnienia o człowieku, który zawsze był gotów do pomocy.
Jak podkreślono podczas ceremonii pogrzebowej, Marcin poświęcił 3000 godzin na ratowanie innych. W dniu pogrzebu, oprócz rodziny licznie zgromadzili się mieszkańcy, jego koledzy z GOPR, przedstawiciele służb ratunkowych oraz przyjaciele, aby oddać hołd człowiekowi, który poświęcił swoje życie niesieniu pomocy innym.
Jego koledzy wspominali go jako osobę, na której zawsze można było polegać – zarówno na górskich szlakach, jak i w codziennym życiu.
Człowiek o wyjątkowej życzliwości
Jego koledzy wspominali go jako osobę, na której zawsze można było polegać – zarówno na górskich szlakach, jak i w codziennym życiu. Przez lata swojej służby w GOPR pomógł wielu osobom odnaleźć drogę do bezpieczeństwa w trudnych sytuacjach górskich. Podczas pożegnania koledzy z GOPR przypomnieli historię jego zaangażowania i odwagi. Wspominali, jak zawsze był pierwszy do akcji i nigdy nie bał się ryzykować, aby ratować innych.
Żegnamy Cię Marcin, będziesz teraz pełnił dyżur na niebieskich polanach.