Poseł poznał ją podczas obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej w 2017 r. Miał mamić kobietę wpływami w spółkach Skarbu Państwa i zaoferował jej pracę w swoim biurze poselskim. Kiedy Pięta zapragnął przenieść znajomość również na prywatny grunt, jego współpracownica miała pewne obiekcje, ale ostatecznie uległa.
– Powtarzał mi, że z żoną jest tylko dla dziecka, że nic ich nie łączy, że od dawna planuje się z nią rozstać, bo ona nie chciała mieć więcej dzieci, a on chce – powiedziała w rozmowie z „Faktem”.
Polityk kreślił przed kobietą rozmaite wizje. Przekonywał ją między innymi, że ma świetny pomysł na biznes.
– Znam ludzi od wojskowej roboty. Założę firmę, zwerbuję prywatne wojsko. Zrobię porządek w każdym mieście. Tak to robią Amerykanie – pisał w korespondencji z kochanką.
Zainteresowanie Pięty kobietą zaczęło słabnąć pod koniec wakacji. Poseł coraz rzadziej odpowiadał na wiadomości od kobiety, tłumacząc się zmęczeniem i brakiem czasu. Cały czas jednak przekonywał ją, że jest dla niego istotna i prosił o cierpliwość. Ostatecznie kontakt kochanków urwał się na początku bieżącego roku. Kobieta twierdzi, że rozstanie z posłem PiS przypłaciła depresją.
– Kilka miesięcy nie wstawałam niemal z łóżka. Nie malowałam się, zaniedbywałam pracę. Czuję się przez niego wykorzystana – mówi.
Za: WP