
W papierowym wydaniu TP oraz w wydaniu elektronicznym pojawiła się relacja ze zwołanej ostatnio sesji Rady Miasta i Gminy Szczawnica, z której siłą „wyproszono” Józefa Ciesielkę, wspierającego Alinę Soję – mieszkankę Krakowa protestującą przeciwko zajęciu przez komornika części domu przy ul. Kunie w Szczawnicy w związku z długami alimentacyjnymi jej przyrodniego brata.
Alina Soja zwróciła się z pytaniem do burmistrza oraz radnych, czy dotarła do nich odpowiedź burmistrza na złożoną przez nią 13.11 petycję. Kobieta chciała się również dowiedzieć czy do urzędu miasta wpłynął dokument z Archiwum Narodowego w Spytkowicach z 1982 roku, w którym zawarta jest decyzja dotycząca ugody z gminnymi spółkami m.in. babci p. Aliny – Kunegundy Szczepaniak.
Fragment relacji z Tygodnika Podhalańskiego;
„ Po tym, jak Kazimierz Zachwieja, przewodniczący rady miasta, kilkukrotnie zapewnił, że odpowie na pisma złożone przez Alinę Soję na dzienniku podawczym, a sekretarz miasta dodał, że dziś wpłynęły dokumenty z Archiwum, głos zabrał były radny Józef Ciesielka – Chcę tej pani pomóc, bo złożyła ostatnio petycje, na którą nikt nie odpisał. Ona specjalnie przyjechała na sesję z Krakowa, by to rozstrzygnąć na radzie miasta. A jak potrafią urzędnicy kłamać, że decyzja jest w archiwum narodowym w Nowym Targu! – oburzał się”
Przewodniczący próbował odebrać głos Ciesielce, ostrzegając, że wyprosi go z sali obrad. Konieczne było zarządzenie przerwy.
Ja mówię jak jest, chcę tylko zadać pytanie (…) Ja niczego nie zakłócam, żadnych obrad – Tygodnik Podhalański przytacza słowa byłego radnego, który został wyprowadzony przez strażników miejskich.
Tymczasem, po przerwie, sesja trwała dalej:
Przykro mi, że taka sytuacja miała miejsce. Myślę, że pani sobie sama poradzi i nie potrzebuje pomocników- zwrócił się do Aliny Soi przewodniczący rady.
– Ciężko sobie poradzić, jeżeli wszystko rozbija się o układy i mur – odpowiedziała kobieta, na co usłyszała, żeby nie rzucała takich oskarżeń, bo i ona będzie musiała opuścić salę obrad (…) – relacjonuje Tygodnik Podhalański.
Alina Soja została zapytana, dlaczego składa jakiekolwiek pisma, skoro sugeruje istnienie układów?
Przewodniczący Kazimierz Zachwieją dodał, że kobieta „otrzyma odpowiedzi na wszystkie pytania złożone przez nią na dzienniku podawczym”, ucinając tym samym dalszą dyskusje w sprawie właścicielki domu w Szczawnicy.
Dla portalu dobrazmiana.info Józef Ciesielka udzielił komentarza co do okoliczności wyprowadzenia go z sali przez Straż Miejską : „Dobrze, że mnie nie pobili”
Źródło; dobrazmiana.info