
Wywiad z mecenasem Dawidem Jurczakiem, na temat bezprawnej egzekucji komorniczej, sprawa ta odbiła się szerokim echem, Zbigniew Ziobro zlecił Prokuraturze Krajowej przekazanie dokumentów i pism Bogumiła Pietruchy do Prokuratury w Nowym Sączu. Wszystko wskazuje na to, iż tym razem Bogumił Pietrucha będzie mógł ponownie starać się o to, aby osoby które dopuściły się wobec niego łamania prawa poniosły odpowiedzialność, a sama sprawa doczekała się tym razem sprawiedliwego rozstrzygnięcia na sali sądowej.
Redakcja.: Prowadzi pan sprawę Bogumiła Pietruchy. Z tego, co wiem, są pewne sukcesy?
Dawid Jurczak.: Tak, mogę potwierdzić, że pan Bogumił Pietrucha posiada od jakiegoś czasu status osoby pokrzywdzonej, w związku z czym zostały mu udostępnione wszystkie akta postępowania przygotowawczego prowadzonego w tej sprawie.
R.: To jest sprawa prowadzona z powództwa cywilnego?
DJ.: Z tytułu zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Na jednym z etapów tego postępowania prokurator generalny w trybie nadzoru nakazał wznowić to postępowanie, wskazując kierunki i czynności, które organ prowadzący to postępowanie przygotowawcze powinien podjąć w nowo otwartym postępowaniu przygotowawczym.
R.: Redakcja korespondowała w tej sprawie z Prokuratorem Generalnym. Czy jawi się światełko w tunelu, że osoba poszkodowana, i to w wymiarze finansowym, doczeka się sprawiedliwości?
DJ: Sprawa Bogumiła Pietruchy jest ciekawa, ponieważ walczy on nie tylko o pieniądze, ale o zasady. Pan Pietrucha nigdy nie zaprzeczał, że te pieniądze, które Gmina Limanowa mu zabrała na podstawie tytułu wykonawczego, że powinien je zapłacić. Problem pojawił się natury formalnej, że tytuł wykonawczy, który ma spełniać funkcję gwarancyjną pomiędzy organami publicznymi a obywatelami, bo tutaj chodzi o tytuł egzekucyjny w postępowaniu egzekucyjnym, administracyjnym, ma spełniać rygorystyczne wymogi ustawowe. Organ II instancji, czyli dyrektor Izby Skarbowej w Krakowie stwierdził, że ten tytuł wykonawczy nie spełnia wymogu z art. 27 ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. W związku z tym na podstawie art. 29 tejże ustawy, to postępowanie egzekucyjne powinno być zawieszone to, które wszczął burmistrz Limanowej zawieszone, czyli Urząd Skarbowy powinien tytuł wykonawczy zwrócić wierzycielowi, czyli gminie celem poprawienia formalnych braków tego tytułu. Skoro dyrektor Izby Skarbowej stwierdza, że są braki, to powinno się to poprawić. Tu chodzi o pryncypialność prawa i o to, że w tamtym momencie, kiedy technicznie i fizycznie urząd zajmuje pieniądze przedsiębiorcy na rachunku bankowym, po prostu je ściąga do siebie, to na podstawie tych przepisów i tego faktu nie powinno to nastąpić w tamtym momencie. Obywatel został pokrzywdzony nie o tyle, że te pieniądze, które powinien i tak zapłacić, nawet później, nawet na podstawie poprawionego tytułu, ale już został pokrzywdzony ze względu na odsetki. Wiadomo, że poprawiając wszystkie procedury, może to trwać kilka miesięcy i o te miesiące przedsiębiorca został pokrzywdzony. Dla przykładu to tak, jakby pacjent przyszedł do chirurga, który by go operował brudnymi narzędziami. Mamy doktrynę prawa cywilnego, która mówi, że wyroki sądowe cywilne, które potwierdzaną tezę podtrzymywaną przez pana Pietruchę, że tytuł wykonawczy, który jest wadliwy, co do swoich wymagań ustawowych, prowadzi wprost do wniosku, że postępowanie egzekucyjne w związku z tym brakiem formalnym tytułu wykonawczego, jest prowadzone bez podstawy prawnej. Tutaj już podstawowe prawa konstytucyjne obywatela zostały naruszone.
R.:Przedsiębiorca został pozbawiony znacznej kwoty, która została bezprawnie zajęta na jego koncie, skąd bierze się obstrukcja, mam na myśli zwrot pieniędzy na konto? Kto ją powinien zwrócić, wierzyciel, czy Urząd Skarbowy?
DJ.:Jednoznacznie stwierdzam, że powinien to zrobić wierzyciel. Z doświadczenia wiem, że to jest bardzo wyjątkowy przypadek, kiedy Urząd Skarbowy zwraca obywatelowi wszystkie koszty administracyjne związane z czynnościami technicznymi, czyli opłatą komorniczą i odsetkami od tych kwot. Te wszystkie pieniądze Urząd Skarbowy ze swojej strony zwrócił przedsiębiorcy. Natomiast, tu się też zgadzam z wykładnią Urzędu Skarbowego, kapitał, który został zajęty przez Urząd Skarbowy i przekazany do wierzyciela, powinien przekazać wierzyciel. Co więcej, Urząd Miasta Limanowa sam w jednym z pism do przedsiębiorcy stwierdził, że gdy poda rachunek bankowy, to zwrócą jego pieniądze. Jednak po kilkunastu dniach Urząd wycofał się z tego, wysyłając zupełnie sprzeczne oświadczenie. Urząd Miasta nie rozumie zasady praworządności. Tytuł wykonawczy, niespełniający wymogów ustawowych, nie może stanowić podstawy do wyegzekwowania od obywatela środków pieniężnych.
R.: Wcześniej opowiadał Pan o brudnych narzędziach chirurgicznych, więc jeżeli burmistrz uznaje, że tytuł egzekucyjny był sporządzony wadliwie, to…
DJ.: On tego nie uznaje. On to powinien wiedzieć ze stanowiska dyrektora Izby Skarbowej w Krakowie.
R.: Rozmawiałem z burmistrzem Limanowej na ten temat on uważa, że jeżeli tytuł egzekucyjny był sporządzony niepoprawnie, wadliwie to według niego nie powinno dojść do egzekucji. To powinno być zakwestionowane przez komornika, czyli pracownik Urzędu Skarbowego nie powinien na podstawie tego dokumentu dokonać egzekucji.
DJ.: Nie rozumiem motywów organu wydającego tytuł wykonawczy, dlaczego nie chce zwrócić tych pieniędzy dobrowolnie. Wówczas mój mocodawca dobrowolnie poddałby się kolejnej egzekucji do tych samych środków na podstawie prawidłowego wystawionego tytułu wykonawczego. Tylko o to chodzi.
R.: Może chodzi o pewną grę? Burmistrz, nie zwracając tej kwoty, wciąga w wir pism procesowych Urząd Skarbowy. Urzędnik dopuścił się egzekucji komorniczej „brudnymi narzędziami”, to powinien ponieść konsekwencje. Może jest walka o to, kto pełni funkcję naczelnika Urzędu Skarbowego. Z naszych informacji wynika, że są środowiska zainteresowane inną kandydaturą na tym stanowisku. Być może to jest drugie dno tej rozgrywki?
DJ.: Uzdrowienie tej egzekucji, która nastąpiła poprzez „tępe i brudne narzędzia”, mówiąc w przenośni, jest priorytetem. Co do urzędników danego urzędu nie chcę się wypowiadać, ponieważ tutaj chodzi o jedno, a mianowicie organy administracji publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. Oczywiście prawo to szeroko rozumiane pojęcie. Są różne aspekty filozoficzne rozumienia tego terminu. Niemniej jednak w tej sytuacji nie trzeba być wykształconym prawnikiem. Wystarczy, że każdy urzędnik wyszuka sobie „tytuł wykonawczy” w Internecie i tam trafi na masę orzeczeń, które mówią, że tytuł wykonawczy – to jest właśnie to narzędzie, skalpel w stosunkach finansowych pomiędzy obywatelem a organami państwa, powinien być zgodny z ustawą, czyli powinien być ostry i estetyczny, a tutaj taki nie był. Rozgrywki pomiędzy urzędnikami z Urzędu Miasta a pracownikami Urzędu Skarbowego są nieistotne dla tego typu sprawy. Z tego punktu widzenia, prowadząc tę sprawę, moim głównym celem jest zapewnienie tego, żeby obraz aspektu legalności tytułu wykonawczego i poprawności formalnej, nie został w sądzie zaciemniony poprzez aspekty osobowościowe. To nie ma w ogóle znaczenia. Można porównać sytuację do prawa wekslowego. Wielkie znaczenie ma forma weksla i jego treść. Jest to jedno z najbardziej rygorystycznych narzędzi prawnych pod względem precyzji i tak samo jest z tytułem wykonawczym.
R.: Dziękuję Panu za wypowiedź!