Jak można iść przeciwko ludziom, którzy głosowali na niego, zaufali mu – cała prawda o Bolesławie Żabie i jego ekipie.
„Apelowaliśmy, żeby nie robić ludziom krzywdy (…) Kto chce takiego wójta, który działa przeciwko mieszkańcom?” – sprawę planu ochrony Gorczańskiego Parku Narodowego naświetla radny Piotr Doll.
Redakcja: Sprawa planu ochrony dla GPN jest naprawdę niepokojąca. Może pan powiedzieć coś więcej na ten temat?
Piotr Doll: Cała społeczność Lubomierza opowiedziała się przeciwko tej uchwale, którą pan Żaba wprowadził z radnymi. Jednak pan wójt nie wysłuchał ludzi i podjął uchwałę większością głosów i plan ochrony parku narodowego został wprowadzony. Ludzie zorganizowali zbiórkę – po 20 zł na adwokata i napisaliśmy skargę do sądu administracyjnego. Jednak wyrok zapadł korzystny dla władz. Przegraliśmy, ale nie ustępujemy. Bronimy swojej własności, dlatego pojechaliśmy do Warszawy do Sejmu. Apelowaliśmy, żeby nie robić ludziom krzywdy i nie wdrażać ten plan tak głęboko. Skarga w sądzie administracyjnym, jak i działania podjęte w Warszawie spowodowały, że wójt zmienił stanowisko w tej sprawie. Wraz z opozycyjnymi radnymi odnieśliśmy się negatywnie do planu, co jest wielkim sukcesem mieszkańców.
R.: Wywiad, którego Pan udzielił w sali plenarnej, dał do myślenia wielu politykom ta wygrana, to Pana zasługa …
P.D.: Bez mieszkańców byłoby to niemożliwe. Zbliżające się wybory samorządowe
z pewnością również przyczyniły się do zmiany decyzji w tej kwestii. Wójt zapewne nie chciał dalszego konfliktu z mieszkańcami z Lubomierza. Kto chce takiego wójta, który działa przeciwko mieszkańcom?
R.: Myśli pan, że trzeba było sprawę kierować aż do sądu? Dlaczego wójt nie chciał nawiązać wspólnego dialogu z mieszkańcami?
P.D.: Cały tok sprawy w sądzie administracyjnym odnośnie do Gorczańskiego Parku Narodowego można skomentować jednoznacznie – władza przeciwko własnym wyborcom. Jak można iść przeciwko ludziom, którzy głosowali na niego, zaufali mu? „Jak wygracie w sądzie, to ja odpuszczę”, taki ma szacunek do mieszkańców. Jednak zbliżają się wybory, zastosowali taktykę na przeczekanie po wyborach, gdyby wygrali powróci buta. Przyszło pismo z Ministerstwa Środowiska, że zaplanowano rozmowy tylko z tymi gminami, które sprzeciwiły się projektowi. Czekamy teraz na decyzję z Ministerstwa Środowiska, mamy nadzieję, że zostaną cofnięte granice otuliny parku.
R.: Będziemy sprawę śledzić na bieżąco. Determinacja w pańskich działaniach jest naprawdę godna podziwu.
P.D.: Jestem radnym od wielu lat, a to świadczy o tym, że ludzie mi zaufali. Nie mogę ich zawieść. Jestem dla mieszkańców.
R.: Dziękujemy za rozmowę.
P.D.: Dziękuję bardzo.