W gminie wytworzyła się trwała i zamknięta klika, którą tworzy kilka osób decydujących o losie mieszkańców. Członków kliki łączą wzajemne rozliczenia i żądza władzy. W ramach tej grupy realizowane są potężne interesy a w tle pieniądze zdobyte nielegalnymi metodami (również poprzez działania czysto przestępcze). Kandydat na stanowisko wójta gminy Mszana Dolna Piotr Doll o kontrowersyjnych metodach utrzymywania się przy władzy obecnego układu. Źródło: Informator Samorządowy Regionu Małopolskiego”
Redakcja: Jak ocenia pan rządy obecnego wójta Bolesława Żaby?
Piotr Doll: Pan Żaba to jest leń. To nie ulega wątpliwości, on ma ludzi od tego, żeby za niego pracowali. Jeżeli śledzi pan media ogólnopolskie, to wie pan, że jest on jednym z najbogatszych wójtów. Pani przewodnicząca wnioskuje na sesji o podwyżkę dla wójta dlatego, że chodził w gumiakach po Kasince Małej, bo była powódź.
R: Sugeruje Pan że jest obrzydliwie bogaty, a jeszcze żeruje na nieszczęściu ludzkim?
PD: Pracownika poznaje się po jego wykonanej pracy, a on tej pracy jeszcze nie zdążył wykonać, a już miał górną półkę wynagrodzenia, to, o czym to świadczy? Dla mnie to nie jest wystarczający powód, aby za sprawowanie funkcji wójta na tzw. lenia dostawać podwyżkę.
R: Panie Piotrze, jak wygląda sprawowanie funkcji wójta na tzw. LENIA?
PD: Bolesław Żaba zaprosił media, założył gumiaki, przespacerował się po Kasińce Małej i dostał podwyżkę. Przyzna pan, że się nie napracował, prawda?
R: Nie obawia się pan odwetu za nagłaśnianie tego macherstwa oraz brutalnej kampanii?
PD: Układ jest bardzo zamknięty i zdecydowany na wszystko. Gdyby posiadali dyskryminujące materiały moją osobę, to z pewnością nie zawahaliby się ich upublicznić. Potrafią robić naprawdę podłe rzeczy.
R: Jakie, poda pan przykład?
PD: Były sołtys wsi Lubomierza, pan Kamiński idzie do mieszkańca Lubomierza, podstawia mu czystą kartkę i prosi o jego podpis. Podpisuje się na tej białej kartce, zostało mu powiedziane, że będzie coś napisane na Dolla. Rozmawiałem z nim wtedy i okazało się, że został napisany donos do wojewody, czy radny może być prezesem Straży Pożarnej. Procedura wyglądała tak: wpływa pismo mieszkańca, Rada Gminy przekazuje skargę do komisji rewizyjnej, która rozpatruje pismo. Zareagowałem na to szybko i starałem się dotrzeć do tego pisma. Czytam, patrzę na podpis i osobiście udałem się do tego pana, który ten podpis złożył. Pytam, o co w tym wszystkim tutaj chodzi, a on mówi bezpośrednio „przyszedł pan Kamiński, namówił mnie, żebym podpisał na ciebie donos, bo ty nie możesz być radnym, ale ja podpisałem tylko białą, czystą kartkę”.
R: Skandal w biały dzień. Służby w kominiarkach powinny wkroczyć do urzędu. Co pan zrobił z tą informacją?
PD: Poszedłem do gabinetu wójta, tam wywiązała się potężna awantura, oczywiście poprosiłem o pokazanie wszystkich dokumentów związanych ze sprawą. Ostrzegłem, że złożę zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa, ponieważ mieszkaniec nie wiedział, co podpisuje. I co się okazało?
Magia – nagle donos znika, chowa się go w szufladzie pana wójta. Donos do wojewody nie dociera. Komisja rewizyjna sprawę umorzyła, ponieważ bali się ujawnienia okoliczności powstania samego pisma.
R: Są to metody wyrafinowanych grup przestępczych. Pamięta pan sprawę pani Ewy M., kobiety, która żyła w skandalicznych warunkach i była ofiarą przemocy domowej? Bito ją tak, że była cała sina, doszło do męczeńskiej śmierci staruszki. Tej rodzinie nie założono Niebieskiej Karty, czy tak ma wygladać pomoc wójta?
PD: Oczywiście, niektórych spraw nie sposób zapomnieć, Zapadają głęboko w pamięci. Wszyscy wiedzieli o ciężkiej sytuacji rodziny, ale nikt nie pomógł. Gdy sprawa została nagłośniona, w bezczelny sposób umywali od tego ręce. Poleciała głowa pani kierownik GOPS-u.
R: Poleciała na inne stanowisko…
PD: Niestety tak. W gminie jest układ zamknięty, gdzie nieuczciwych się wspomaga, a uczciwych się niszczy. Wytworzyła się trwała i zamknięta klika, którą tworzy kilka osób decydujących o losie mieszkańców. Członków kliki łączą wzajemne rozliczenia i żądza władzy. W ramach tej grupy realizowane są potężne interesy, a w tle pieniądze zdobyte nielegalnymi metodami (również poprzez działania czysto przestępcze).
R: Wójt chroni swoich ludzi?
PD: Cała afera paliwowa na tym polegała. Wójt wszystko zgłosił, ale to tylko przykrywka medialna, żeby wybielić swoje nazwisko. Niestety prawda jest taka, że przez długi okres wszystko krył i starał się zamieść pod dywan. Był zobligowany do tego, aby zgłosić sprawę do organów ścigania. Powinien usunąć ze stanowisk tych pracowników, ponieważ dowody były mocne. Ale co wójt zrobił? Przesunął ich ze stanowiska na stanowisko i do dzisiaj pracują spokojnie. Myślę, że to nie jest w porządku. Układ zamknięty, gdzie przekrętów się wspiera, a opozycjonistów, którzy nagłaśniają afery się niszczy, poprzez preparowanie nieprawdziwych informacji wobec nich.
R: Metody, którymi posługują się lokalni samorządowcy, dają do myślenia. Gdyby zacytować klasyka, to wyglądałoby to tak: kryminaliści jako „młodsi bracia” warstwy rządzącej.
PD: Można też zacytować Arystotelesa: „Będę wrogo nastawiony do prostego ludu i będę zamyślać wobec niego same rzeczy najgorsze”.
R: Dziękujemy za rozmowę.
PD:Również dziękuję.
Źródło: portalsamorządowy