
„Poległ na d…”. Tak śmieją się z Pięty.
Z domu się wyprowadził, choć jeszcze niedawno mówił, że rodzina jest najważniejsza. Sąsiedzi mówią o nim źle albo wcale. Trochę się jednak Stanisława Pięty (47 l.) boją. Ale tak jak za PRL – niby był strach, ale po kątach ludzie śmiali się do rozpuku. W Bielsku-Białej powstał już nawet prześmiewczy wierszyk o ujawnionym przez Fakt romansie posła PiS! „I może wydawać się głupie, że poległ nasz poseł na 'dupie’ – to tylko fragment tego utworu. Całość zamieszczamy poniżej.
Znajomi Pięty z jego rodzinnej miejscowości nie mają o nim najlepszego zdania. I nie tylko żartują sobie z niego na boku, ale też krytykują. – Poseł Pięta to taki chodzący gburowaty gość. Zawsze z komórką przy uchu, sam nigdy się pierwszy nie ukłonił – mówi jeden z sąsiadów z ul. Diamentowej.
A pan Stanisław, który mieszka na tej ulicy, nie może się za to nachwalić Beaty, żony posła. – Taka przecież ładna kobieta. Rodzice jej tacy byli ułożeni, ojciec robił w garbarni, to byli porządni ludzie – mówi. Inny nasz rozmówca trafnie podsumowuje tę całą sytuację. – Jemu woda sodowa na dekiel uderzyła, że coś takiego nawyrabiał! – słyszymy. Oj, nagrabił sobie poseł nie tylko w partii…
A oto cały wiersz o Pięcie, który krąży po mieście:
„Miesięcznice, miesięcznice
Tam polował na samice
Stanisław, poseł nasz dzielny,
Co żonie nie umiał być wierny.
Tam też wypatrzył kochankę
Co wielbił ją nocą i rankiem
Co czule całował ją w brzuszek
Na wierzbie moc obiecując gruszek.
I mówił, że tak na początek
Tak z szóstkę jej zrobi dzieciątek
Bo z żoną mu idzie marnie
Prywatną zaś on chce mieć armię.
Lecz jak mawiał mędrzec stary,
Mierz swe siły na zamiary!
Stasiu się z lekka przeliczył
Gdy w tych manewrach był ćwiczył.
Jak widać łatwiej coś skroić
Niż młodą p… zaspokoić!
Zaś pycha co w nim już była
Zupełnie czujność uśpiła!
I może wydawać się głupie
Że poległ nasz poseł „na dupie”
Stąd też nauka jest dla posłów wielu.
Bezpiecznie na boku? To tylko w burdelu!”.