
Wśród wielu narzędzi mocy, które towarzyszą Danielowi Lebiodzie w jego pracy szamańskiej, szczególne miejsce zajmuje jeden bęben — bęben z historią, która zaczęła się daleko stąd.
Pablo Teiwasa León, nauczyciel i szaman, od którego Daniel czerpał wiedzę o pracy z rytmem, dźwiękiem i energią, otrzymał ten bęben w niezwykłych okolicznościach. Jego duchowa nauczycielka — szamanka z Ameryki Południowej — widziała ten bęben w wizjach jeszcze zanim powstał. Usłyszała w nich wyraźny głos, że ma stworzyć bęben i przekazać go Pablo, by zabrał go do Europy.
„Zostanie z tym, kogo wybierze duch bębna” — powtarzała. I tak właśnie się stało.
Bęben czekał na kogoś, kto będzie gotów udźwignąć jego duchowe dziedzictwo i wykorzystać je w uzdrawianiu. W końcu trafił do Eko Bazy w Jaworkach — miejsca, gdzie Paweł Znyk wraz z Pablo postanowili umożliwić Danielowi pracę z tym wyjątkowym instrumentem.
Gdy bęben znalazł się w rękach Daniela Lebiody, połączenie nastąpiło natychmiast. „To było jak rozpoznanie. Wiedziałem, że on znalazł swojego człowieka” — wspomina Daniel.
Od tamtej pory bęben Daniela stał się nie tylko instrumentem, ale żywym towarzyszem jego szamańskiej drogi. Podczas jednej z ceremonii prowadzonych wspólnie z Walerym, bęben po raz kolejny pokazał swoją moc — to właśnie jego duch wskazywał Danielowi, jak prowadzić rytm nad uczestnikiem, który zmagał się z chorobą.
„Czułem, jak bęben sam mnie prowadzi. Dźwięk szedł tam, gdzie był najbardziej potrzebny. To nie ja gram — to duch bębna gra przeze mnie” — mówi Daniel.
Dziś bęben towarzyszy Danielowi w uzdrawianiu, rytuałach oczyszczających i wspólnym bębnieniu przy ogniu. Jego głos rozbrzmiewa w Eko Bazie, w piramidzie mocy, przy Cosmic Tower i wśród pienińskich gór. Każdy, kto usłyszy jego rytm, staje się na chwilę częścią tej opowieści — opowieści o duchach, które mówią językiem bębna, i o człowieku, który odważył się ich słuchać.
