Tych, co bronią morderców naszego syna, to im życzę tak aby na stanowiskach już nie byli i nie krzywdzili innych. Żeby ich Bóg przykuł do łóżka, to byłaby to taka sprawiedliwość. Żeby już więcej nie krzywdzili raz skrzywdzonych ludzi – warto dla przestrogi wysłuchać życzenia rodziców zamordowanego Piotra Kubika.
Konsekwencja zła które nie zostało rozliczone może uzyskać nową jakość.
Kara, jaką Bóg nakładał na ludzi, była nieuniknioną konsekwencją popełnionego zła. Wynikała ona z prostej zasady odpowiedzialności za siebie i swoje postępowanie. Często kara Boża utożsamiana była z poważnymi doświadczeniami, jakim poddany był człowiek. Karą mogły być zjawiska przyrodnicze, agresja ze strony ludzi albo po prostu życiowe niepowodzenie. Wszystkie te kary ukazują człowiekowi trzy rzeczy: stan, w którym znajduje się grzesznik; logikę koniecznego przejścia od grzechu do kary; osobowe oblicze Boga, który sądzi i zbawia” (X. Leon-Dufour, „Słownik teologii biblijnej”).
W Piśmie Świętym napisano m. in.: „Przodkowie nasi zgrzeszyli – ich nie ma, a my dźwigamy ich grzechy” (Lm 5, 7); „Pan cierpliwy, bogaty w życzliwość, przebacza niegodziwość i grzech, lecz nie pozostawia go bez ukarania, tylko karze grzechy ojców na synach do trzeciego, a nawet czwartego pokolenia” (Lb 14, 18).
Owszem, przekleństwo może być również następstwem wypowiedzianych kiedyś słów, życzeń itp. Przykładem takiej sytuacji może być Psalm 109, „…Niech dni jego będą nieliczne, a urząd jego niech przejmie kto inny! (ww. 6-15).