
Kilka dni temu wieczorem udałem się na spacer po Jaworkach. W końcu wieczory zaczęły być przyjemne i ciepłe. Odbywał się właśnie koncert plenerowy na zakończenie warsztatów w Muzycznej Owczarni i mogłem podczas spaceru posłuchać ambitnej muzyki, która rozbrzmiewała niosąc się echem po okolicy. Przechodząc koło kościoła, zobaczyłem dużą grupę ludzi, która stała pod wieżą i wpatrywała się w jedno z okien kościelnych. Wydało mi się to trochę dziwne, ale z ciekawości podszedłem do nich. Okazało się, że grupa turystów obserwuje wyloty nietoperzy. Wszystkie dzieci z fascynacją w oczach liczyły każde wylatujące stworzenie, a dorośli z zaciekawieniem wymieniali się między sobą swoimi spostrzeżeniami. Jak się później okazało, zebrane dane z wylotu przekazywane są do PTPP „pro Natura” z Wrocławia – organizacji, dzięki której wyremontowano dach właśnie w tym kościele, a także w kościele w Szczawnicy i w innych zabytkowych obiektach w południowej Polsce. Jak się dowiedziałem na ten moment PTPP „pro Natura” we współpracy z RDOŚ w Krakowie wyremontowało około 70 obiektów. Wszystko to pod kątem ochrony zagrożonego gatunku nietoperza, podkowca małego. Bardzo interesujący wydał mi się fakt, że te niesamowite zwierzęta mogą żyć w dogodnych warunkach, a przy okazji zyskują na tym zabytkowe obiekty. Gdyby nie remont wykonany ze środków pozyskanych na ochronę podkowca małego, kościół w Jaworkach już dawno mógłby popaść w ruinę.
Okazało się, że za organizację obserwacji tych wylotów odpowiedzialni byli dwoje pozytywnie nastawieni do życia ludzie, Marta Rychtarczyk i Kamil Poręba. Tworzą oni grupę ZAKRĘCENI Marta i Kamil, zachęcającą młodzież do spędzania czasu na świeżym powietrzu. Postanowiłem się z nimi później spotkać, żeby usłyszeć coś więcej o ich działalności.
– Przedstawcie się proszę i opowiedzcie czym się zajmujecie?
Kamil: Chcielibyśmy na samym początku podziękować za zaproszenie. Jest to dla nas niezwykle ważne. Wierzymy, że dzięki takim inicjatywom dotrzemy do szerszej grupy ludzi. Za chwilę powiemy, dlaczego jest to dla nas ważne. Pracuję jako ambasador pewnej marki, dodatkowo jestem instruktorem turystyki rowerowej. Od 13 lat interesuję się turystyką i zauważyłem, że moja obecność na wycieczkach daje ludziom zastrzyk pozytywnej energii i inspiracji. Chcąc dzielić się tym z szerszą grupą ludzi powstał projekt Zakręceni Marta i Kamil, który ma na celu zachęcić dzieci, młodzież i dorosłych do aktywnego spędzania czasu na świeżym powietrzu.
Marta: Na co dzień pracuję z młodzieżą w trzech szkołach w Krościenku nad Dunajcem. Uczę biologii i chemii. Dodatkowo jestem wychowawcą klasy o profilu turystycznym przy Pienińskim Oddziale PTTK w Szczawnicy, a także opiekunem Szkolnego Koła Krajoznawczo-Turystycznego. Jestem również przewodnikiem beskidzkim, rowerowym, a także chiropterologiem. W Jaworkach mieszkam od urodzenia, a mój tata, Andrzej, remontował wcześniej wspomniany kościół. Pracował również przy produkcji filmów dla WFDiF z takimi sławami jak Wajda, Polański, Hoffman i wieloma innymi wybitnymi reżyserami. Mój tata zaszczepił we mnie miłość do przyrody i idąc w jego ślady, może nieco w innej formie, chcę czynnie brać udział w ochronie nietoperzy w mojej miejscowości i nie tylko tutaj.
Pracując w szkole zauważyłam niepokojący wzrost problemów psychicznych wśród dzieci i młodzieży. Statystyki biją na alarm. Tylko w samym 2022 roku w Polsce, na swoje życie targnęło się ponad dwa tysiące dzieci poniżej 18 roku życia. Widzimy, że m. in. odizolowanie ludzi podczas pandemii przynosi teraz tragiczne skutki. Nasze zajęcia grupowe na świeżym powietrzu są odpowiedzią na tę trudną sytuacje. Ruch na łonie natury korzystnie wpływa na kondycję fizyczną i rozwój emocjonalny. Śmiemy twierdzić, że gdyby ludzie byli bliżej natury, to było by mniej problemów psychicznych.
Kamil: Wiemy również, że próba wyciągnięcia młodych ludzi na zewnątrz często kończy się porażką. Oni teraz wolą grać w gry komputerowe i marnować czas na TikToku, zamiast spędzić czas na świeżym powietrzu. Chcieliśmy w jakiś sposób zachęcić dzieci i młodzież do aktywnego spędzania czasu na łonie natury, więc przygotowaliśmy nasze zajęcia dedykowane właśnie dla nich. Zwykła wycieczka w góry często nie jest dla młodych interesująca. Oni potrzebują więcej bodźców i my im to właśnie dajemy.
Wspólnie z Martą przygotowaliśmy wycieczkę do Wąwozu Homole, połączoną z autorską grą terenową z fabułą, zabawami, animacjami, łamigłówkami, a wszystko to ma motyw edukacyjny. Wyróżniamy się tym, że w swoich animacjach staramy się nie używać wielu narzędzi, chcemy pobudzać zmysły. Nasze zajęcia skupiają się na edukacji poprzez zabawę. Spychamy na dalszy plan legendy, gdyż uważamy, że są one nieadekwatne do dzisiejszych czasów. Uczymy o ochronie środowiska i zagrożonych gatunkach. Bohaterem naszej wycieczki jest podkowiec mały (Rhinolophus hipposideros), którego kolonia 500 osobników zamieszkuje strych kościoła w Jaworkach. Jest to jeden z 27 gatunków nietoperzy występujących w Polsce, ale też jeden z najbardziej zagrożonych gatunków nietoperzy w naszym kraju. Połączenie zabawy i edukacji sprawia, że dzieci uczą się przez radość i pasję, a to jest najskuteczniejszy sposób przyswajania wiedzy. Na koniec wycieczki udajemy się pod kościół i obserwujemy widowiskowy wylot nietoperzy. Dzieciaki i dorośli są zachwyceni. Mogą bezpośrednio obcować
z matką naturą. Było już nawet kilku młodych ludzi, którym się to spodobało i zadeklarowali, że jak dorosną, to zostaną naukowcami.
Marta: Jak już wspomniał Kamil, nasze wycieczki górskie zawierają różnego rodzaju gry i zabawy, które pozwalają dzieciom poznać nietoperza podkowa małego w sposób przyjemny i przystępny. Dzięki temu podejście do tych uroczych stworzeń zmienia się na pozytywne. Czy wiedziałeś że jeden taki mały nietoperz może w ciągu jednej nocy zjeść około 700 owadów? Ich pokarm stanowią m. in. komary i muchówki. Od 10 lat we współpracy z PTPP „pro Natura” z Wrocławia, opiekuję się miejscową kolonią podkowca małego i pomyślałam, że cudownie będzie dzielić się zdobytą wiedzą na naszych zajęciach z młodzieżą.
Dodatkowo, nasza autorska gra terenowa do Wąwozu Homole z edukacyjną fabułą, przemyca informacje o dawnej Rusi Szlachtowskiej i jej mieszkańcach. Moja babcia, Maria, która była Rusinką, opowiadała o tych losach w mojej rodzinie. Zebrałam informacje na ten temat i poczułam potrzebę, że chcę przekazywać tę wiedzę kolejnym pokoleniom. Jestem w trakcie pisania książki o Jaworkach i Białej Wodzie, w której przenoszę czytelnika w głąb niezwykłej historii tych miejsc. Odkrywam losy mieszkańców i ukazuję tragiczne konsekwencje ich wysiedlenia, które na zawsze zmieniły losy tego malowniczego miejsca. Dzielę się nieznanymi dotąd faktami i poruszającymi opowieściami. Opowieści te stają się przysłowiowym „mostem” pomiędzy przeszłością a teraźniejszością.
Kamil: Jesteśmy jednym z prekursorów w tego typu wycieczkach prowadzonych po szlakach turystycznych. Dzieciaki cały czas są czymś zajęte, super się bawią i nawet nie zauważają kiedy wycieczka się kończy. W standardowym przejściu z przewodnikiem często słyszymy marudzenie, że są zmęczone, że bolą je nogi, itp. U nas tego nie ma. Zajęcia są przygotowane w formie zabawy, w trakcie której przemycamy im cenną wiedzę. Uczestnicy odkrywają miłość do natury i rozwijają zdrowe nawyki, uczą się szacunku do przyrody i innych ludzi.
Dodatkowo nasze zakręcone animacje różnią się od innych animacji. W trakcie zajęć staramy się nie używać narzędzi, gadżetów, czy kostiumów. Chcemy, aby uczestnicy nieco cofnęli się w czasie i tak jak pokolenia naszych rodziców do zabawy używali wyobraźni.
Stworzyliśmy nowy rodzaj zabawy, który nazywa się „animacją mimiczną”. Polega ona na odgrywaniu różnych scenek, które mają pobudzać zmysły wśród młodzieży. Rozwija ona wyobraźnię, uczy szacunku i zrozumienia, że każdy z nas może postrzegać świat inaczej, uczy tolerancji. Jest przy tym dużo śmiechu i pozytywnej energii. Na zajęciach uczymy również o roślinach i ich zastosowaniu, np. w ziołolecznictwie. Uczymy o pierwszej pomocy, a także o tym, jak dbać o równowagę ciała i ducha. Wplatamy w zajęcia elementy survivalu i prowadzonych medytacji. Pochodzę z rodziny muzycznej, mój tato, Czesław, był muzykiem. „Przesiąknąłem” od niego tą pasją i wraz z dzieciakami na niektórych wycieczkach tworzymy piosenki, które następnie wspólnie śpiewamy. Jest bardzo wesoło 😊
– To niesamowite, że jesteście w stanie połączyć edukację i zabawę w jedno. Ale wspomnieliście również, że chcecie robić coś jeszcze dla nietoperzy?
Marta: Jesteśmy świadomi, że w wyniku ekspansji człowieka, nietoperze często tracą swoje miejsca zamieszkania. Wystarczy tylko wyciąć kilka drzew i nietoperze gubią orientację. Podczas latania używają one echolokacji, która ma zasięg do pięciu metrów (podkowiec mały). Emitowane przez nie głosy echolokacyjne tworzą bardzo wąską wiązkę, co stanowi przystosowanie do poruszania się w zwartym środowisku. Często całe kolonie giną lub przenoszą się w inne miejsca, gdy ich otoczenie zostaje drastycznie zmienione i my właśnie chcemy stworzyć dla nich takie nowe miejsca, gdzie w razie potrzeby będą mogły zamieszkać. Część dochodów z naszych wycieczek chcemy przeznaczyć na budowę budek dla nietoperzy. Wyglądają one podobnie jak budki dla ptaków, ale wewnątrz są inaczej skonstruowane. Umożliwiają one zawisanie nietoperzy do góry nogami, czyli w pozycji, w jakiej odpoczywają. Będziemy chcieli wejść we współpracę z Lasami Państwowymi i rozwieszać takie budki w całej Polsce w różnych nadleśnictwach.
Kamil: To nasza mała, ale ważna forma pomocy dla tych niesamowitych stworzeń. Każdy, kto bierze udział w naszych zajęciach wie, że wspiera nie tylko swój rozwój, ale bierze też czynny udział w ochronie nietoperzy.
– To naprawdę wspaniałe co robicie. Czy macie jakieś plany na przyszłość?
Marta: Nasze założenie to dotrzeć do jak największej liczby dzieci i młodzieży. Chcemy, aby dzieciaki po powrocie do domu powiedziały: „mamo, tato, chodźmy do lasu, bo w lesie jest fajnie”. Już teraz mamy pozytywny feedback. „Zarażamy” dzieciaki naszą pasją oraz miłością do natury i faktycznie część z nich wybiera później spędzanie wolnego czasu na świeżym powietrzu. Jest to niesamowicie uskrzydlające, gdy widzimy ucieszone twarze uczestników wycieczek i słyszymy miłe słowa w naszym kierunku.
Kamil: Chcemy również rozszerzyć nasze działania na inne szlaki turystyczne w górach. Widzimy, że świat się zmienia i trend ten będzie podążać w tym kierunku. Może się okazać, że w przyszłości samo przejście grupowe z przewodnikiem po szlaku będzie znajdować mniejszą grupę odbiorców. W dobie szerokopasmowego Internetu i sztucznej inteligencji przyswajanie wiedzy w sposób pasywny może odejść do lamusa. Trend, za którym podążamy, podpatrują już inne firmy turystyczne, które również planują działać w podobny sposób co my. Bardzo się z tego cieszymy, gdyż widzimy, że istnieje obecnie ogromna potrzeba organizowania w ten sposób wolnego czasu, a my z Martą nie jesteśmy w stanie poświęcić swojego czasu wszystkim.
– Dziękuję Wam za to fascynujące spotkanie. Jesteście niesamowici i oby było więcej takich ludzi jak Wy. Życzę Wam powodzenia w dalszych działaniach i kontynuacji Waszej misji.
Zakręceni Marta i Kamil: My również dziękujemy. To dla nas ogromne wyróżnienie. Zapraszamy również wszystkich do przyłączenia się do naszych wycieczek i odkrywania uroków przyrody w sposób pełen humoru i pasji.
Autor: Dariusz Sobieraj