Do niedawna życie Pascala Mertensa było zupełnie normalne: 34-latek właśnie wprowadził się do swojej nowej dziewczyny. Pod koniec ubiegłego roku został zaszczepiony przeciwko koronawirusowi i – jak mówi – wtedy wszystko się zmieniło. Może poruszać się tylko za pomocą „balkonika” i nie jest w stanie zejść po schodach bez pomocy.
Lekarze zdiagnozowali u niego chorobę neurologiczną. On – i setki innych – są przekonani, że cierpią na syndrom poszczepienny, stan, który oficjalnie nie istnieje, ale zdaniem pacjentów opisuje ich bardzo realne cierpienie.
Choć podobnych przypadków nie było wiele (na 900 milionów dawek, którymi zaszczepiono Europejczyków i Europejki od początku pandemii), działania niepożądane szczepionek nie są wystarczająco badane. Często bagatelizuje się także doświadczenia osób, które zgłaszają się z poważnymi objawami po szczepieniu.