Zdaniem Kazimierza Kroka współpraca zarówno ze Starostwem, jak i włodarzami pobliskich gmin przebiega bez problemów, podobnie jak kontakty z  lokalnymi mediami.

Być może dzięki temu udało się pomyślnie zrealizować w Łużnej wiele inwestycji lokalnych służących m. in. ochronie dziedzictwa tego turystycznego regionu, jak np. remont cmentarza wojennego z okresu I Wojny Światowej. Kazimierz Krok pochwalił się także odbudową zabytkowej kaplicy, która 30 lat temu uległa spaleniu.  Było to możliwe w dużej mierze dzięki dotacjom.

Wójt podkreśla także, że gmina utrzymuje przyjazne relacje z „gminami partnerskimi” we Włoszech, na Węgrzech i Słowacji.

Wiadomo, że Łużna, jak wiele gmin (zwłaszcza małych) w Polsce boryka się z kwestią braku funduszy, stąd ciągłe poszukiwanie wszelkich zewnętrznych możliwości dofinansowania prowadzonych inwestycji:

Innym ważnym wyzwaniem dla gorlickiej gminy jest problem niedostatku wody:

Mamy problem z podmiotami gospodarki wodno – ściekowej. Próbowaliśmy wykopać studnie głębinowe. Okazało się jednak, że nawet wykopy o głębokości 140 -150 m nie dały rezultatu – musimy tę wodę doprowadzić „z zewnątrz”. Chcąc to zrobić , muszę „przejść” z inwestycją budowy przyłącza wodociągowego  przez teren innej gminy. Do tej pory, jeżeli gmina sąsiedzka  również nie realizowała inwestycji budowy takiego przyłącza nie mogłem nic zrobić. Obecnie jesteśmy na dobrej drodze, ponieważ  została zlecona dokumentacja techniczna. W porozumieniu z innymi gminami (Gorlice, Biecz) mogę te wodę kupić, ponieważ gmina już realizuje to zadanie. Na bazie wypracowanego porozumienia mogę też odprowadzać gminne ścieki – tłumaczył „Wieściom” wójt Kazimierz Krok