
Od roku grupa mieszkańców Czarnej Wody w Jaworkach pozbawiona jest możliwości dojazdu do własnych pól, jak mówią: most zniszczony został przez ciężki sprzęt Nadleśnictwa Krościenko.
Most przez wiele lat wykorzystywany był przez służby nadleśnictwa, jeżdżono po nim ciężkim sprzętem, zwożąc drewno. Gdy okazał się niezbędny remont, ponieważ złamało się główne przęsło, okazało się, że most nie ma właściciela. Pojawiła się za to tabliczka „Zakaz Wstępu Grozi Zawaleniem” – piszą w swych skargach mieszkańcy Czarnej Wody do burmistrza Szczawnicy.
Nadleśniczy Olaf Dobrowolski w piśmie z dnia 4.10.2021 odpisał mieszkańcom, że: „most drewniany nie jest własnością Nadleśnictwa Krościenko”.
– Jeżeli nie własność nadleśnictwa to, dlaczego widnieje ich tabliczka: „Zakaz Wstępu Grozi Zawaleniem” – pytają retorycznie mieszkańcy i dodają – dla nas to oznakowanie jednoznacznie wskazuje, kto jest właścicielem mostu. To jest po prostu typowa żonglerka przerzucenia odpowiedzialności, której kameleon i wprawny blagier, by się nie powstydził.
Tym sposobem wielu gospodarzy zostało pozbawionych możliwości uprawy pól i wypasania bydła. Mieszkańcy Czarnej Wody wysłali szereg pism do burmistrza Szczawnicy Grzegorza Niezgody. Sprawa toczy się od roku, a władza milczy.
Miejmy nadzieję że celebracja Wielkiej Nocy natchnie notabli na jakieś pozytywne rozwiązania.
Pamiętacie jeszcze publikacje, (było ich kilka) na temat mostu św. Jana w Szczawnicy? Odbył się tam swoisty„cud”!!! W ciągu nocy z zakazu wjazdu pojazdów o rzeczywistej masie do 10 t zwiększył się do 30 t – i nie była to Noc Wielkanocna. Film obejrzało prawie pięć tysięcy widzów.