Czytano w kuluarach, kawiarniach i w trakcie komisji sejmowych
Treść najnowszego numeru wywołała duże zainteresowanie. Parlamentarzyści z zaciekawieniem czytali gazetę, nie kryli też zdziwienia przebiegiem konfliktu redaktora naczelnego redakcji z wójtem Żabą.
Marszałek Senatu Alicja Grześkowiak – Sama byłam kiedyś radną, jednak nigdy wcześniej nie spotkałam się z podobnymi roszczeniami i pretensjami wobec prasy czy dziennikarzy.
Wiceprzewodnicząca Klubu Poselskiego Nowoczesna Katarzyna Lubnauer – Jesteśmy przeciwni cenzurze, temu żeby kneblować dziennikarzy i blokować swobodę wypowiedzi, ale wszystko w granicach prawa.
Posłowie PO, z którymi o problemie rozmawialiśmy już po otrzymaniu od wójta Żaby pierwszego żądania usunięcia materiałów z portalu, byli zaskoczeni że wójt mimo wszystko zdecydował się na pozew sądowy. Liczyli, że się opamięta i poprzestanie na roszczeniach, które już kilka miesięcy temu ocenili jako niedorzeczne.
Poseł Andrzej Czerwiński – Taka jest rola prawdziwych mediów, żeby pisać o problemach i sprawach trudnych. Każdy kto działa w sferze publicznej powinien być zainteresowany wyjaśnieniem nawet drobnych plotek, które czasem potrafią zabić. Dobrze, że sprawa została upubliczniona i nagłośniona, że odpowiednie instytucje i środowisko polityczne zostało poinformowane o problemie. Teraz jest czas, żeby na spokojnie wyłożyć swoje racje przed sądem.
Poseł Borys Budka – Blokowanie prasy w jakikolwiek sposób nigdy nie jest czymś dobrym. Dlatego też politycy nie powinni bać się dziennikarzy. Najgorzej jest, jeśli ktoś próbuje kneblować usta dziennikarzom.