Jest to próba zamknięcia ust i zastraszenia dziennikarzy.
Krytyka dziennikarska z założenia musi być krytyczna i jeśli jest niedopuszczana do przestrzeni publicznej, mamy do czynienia z sytuacją skandaliczną.
W rozmowie z Redakcją Mariusz Kamiński – Koordynator do służb specjalnych wypowiada się na temat żądań wójta Bolesława Żaby odnoście usunięcia z portalu wszystkich tekstów, choćby nawiązujących do sytuacji gminy Mszana Dolna i funkcjonowania tamtejszego Urzędu Gminy. Minister Kamiński porusza istotne kwestie związane z krytyką dziennikarską oraz prawem do krytycznego stosunku mediów i obywateli do organów władzy.
Redakcja: Panie Ministrze dostaliśmy pismo od pełnomocnika wójta Bolesława Żaby, z żądaniem abyśmy usunęli z portalu wszystkie artykuły dotyczące nadużyć i nieprawidłowości w gminie Mszana Dolna. Podkreślę, że nie chodzi o to, aby usunąć teksty, które dotykają personalnie wójta gminy, ale artykuły w jakikolwiek sposób odnoszące się do sytuacji panującej w gminie. Pierwszy raz spotykam się z tak absurdalnym żądaniem, aby nie można był pisać o danej gminie.
Mariusz Kamiński: To jest absolutnie niebywałe. Na tym polega właśnie kontrola obywatelska, aby pisać i mieć krytyczne zdanie na temat funkcjonowania władzy. Niezależnie, czy to jest władza centralna, czy samorządowa, tak więc nawet wobec wójta gminy obywatele mają prawo mieć krytyczny stosunek.
R: Może dobrze byłoby, gdyby wójt zrezygnował z pełnienia funkcji publicznej, skoro nie godzi się na krytykę dziennikarską. Panie Ministrze zastanawiam się, czy ta sprawa nie ma drugiego dna. Jakie bowiem muszą występować nieprawidłowości w gminie, że formułuje się takie zarzuty w stronę prasy. W sytuacji, gdy nie ma się nic do ukrycia, to nie wyciąga się takich armat.
M.K.: Jest to próba zamknięcia ust i zastraszenia dziennikarzy, skoro wójt chce nawet wywiady z opozycją kierować przed sady cywilne. Mam nadzieję, że sądy te zachowają się w odpowiedni sposób i odrzucą tego typu wnioski ze strony wójta. To jest bardzo niepokojące. Zdaję sobie sprawę, że można przekroczyć granicę krytyki prasowej i naruszyć w jakiś sposób czyjeś dobra osobiste. Wtedy jednak to do sądu należy decydowanie o tym. Jeśli jednak jest to krytyka dziennikarska, to sytuacja wygląda inaczej. Krytyka dziennikarska z założenia musi być krytyczna i jeśli jest niedopuszczana do przestrzeni publicznej, mamy do czynienia z sytuacją skandaliczną. Życzę Państwu sukcesów i powodzenia w rozwiązaniu tej sprawy.
R: Dziękuję za rozmowę.