To jest normalne, że media piszą o działaniach polityków. Ilość osób uczulonych na swoim punkcie i na to co się o nich mówi czy pisze, niezależnie od tego jaką funkcję pełnią, jest duża. Niektórzy reagują na to nazbyt alergicznie.
Były marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa, zapytany o opinię na temat żądań wójta Bolesława Żaby, nie kryje zdziwienia.
Redakcja: Niekiedy wydaje się, że im dalej od Warszawy tym mniejsze poszanowanie dla prawa i gorsze traktowanie opozycjonistów.
Marek Sowa: Wydaje mi się, że to nie ma nic wspólnego z odległością od Warszawy. Na pewno w dużych miastach poziom zorganizowania jest znacznie wyższy. Tym samym łatwiej jest o tworzenie jakichś ruchów obywatelskich, większe jest też zainteresowanie takimi sprawami. W mniejszych gminach to może być trudniejsze. Często tworzą się tam siatki współpracowników, na przykład sołtysów miejscowości, kontrola nad ludem jest wtedy większa. Trudniej może też o taką odwagę, która na pewno w dużych miastach, gdzie jest większa anonimowość, jest częściej spotykana. Wydaje mi się, że takie zjawiska są wszędzie, ale są marginalne.
R: Otrzymaliśmy pismo od wójta Bolesława Żaby z Mszany Dolnej z nakazem usunięcia wszystkich publikacji poruszających temat gminy Mszana Dolna.
M.S.: Z tego co wiem, wójt Żaba ma opozycję i to taką, która nie boi się artykułować różnych rzeczy. W Mszanie Dolnej widać wyraźnie pewne podziały.
R: Panie pośle jak ocenić żądania wójta Żaby, który uważa, że opozycja nie ma prawa wypowiadać się na naszym portalu i że będzie dochodził swoich praw przed sądem?
M.S.: Ilość osób uczulonych na swoim punkcie i na to co się o nich mówi czy pisze, niezależnie od tego jaką funkcję pełnią, jest duża. Jedni mają niższy poziom tolerancji krytyki inni wyższy. To jest normalne, że media piszą o działaniach polityków. Osoby publiczne muszą liczyć się z tym, że są poddawane ocenie zewnętrznej, to jest normalne. Niektórzy reagują na to nazbyt alergicznie. Osobiście dziwię się panu wójtowi, bo to na pewno nie jest dobra droga. Może go tylko skompromitować.
R: Dokładnie, jak ktoś nie chce być krytykowany nie powinien pełnić publicznej funkcji.
M.S.: Decydując się na pełnienie publicznej funkcji, decydujemy się również na to, że oddajemy swoją osobę do oceny zewnętrznej i ludzie mają prawo wglądu w nasze życie. Odkrywamy się z naszej prywatności i każdy w ramach działalności publicznej powinien mieć tego świadomość. To co robi wójt Żaba nie jest dobrym rozwiązaniem. Mogę jedynie zacytować klasyka: Wójcie Żabo „nie idźcie tą drogą”. Bo to droga, która na pewno nie prowadzi do zwycięstwa. To nic nie da. Może doprowadzić tylko do tego, że z małej rzeczy zrobi się głośny problem.
R: Taka rada dla wójta Żaby?
M.S.: Tak, uważam, że osoba publiczna nie powinna czegoś takiego robić. Nie odbieram nikomu oczywiście prawa do poczucia krzywdy, niezgadzania się ze stanem faktycznym stron. Wiadomo jednak, że dziennikarze zajmują się kontrolowaniem władzy, to część ich pracy. Być może na poziomie samorządów ludzie jeszcze do tego nie przywykli.
R: Dziękuję za rozmowę