Jego apelacja została odrzucona, ponieważ Pietrucha z powodu choroby przesłał ją drogą elektroniczną z trzy godzinnym opóźnieniem.
Burmistrz Limanowej Władysław Bieda wniósł sprawę w trybie wyborczym do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu. Skarga dotyczyła Bogumiła Pietruchy i jego wypowiedzi udzielonej w wywiadzie Jesteśmy zmęczeni rządami Biedy opublikowanym na portalu internetowych „Kurier Beskid Wyspowy i Gorce” 22 października br. Burmistrz miał zastrzeżenia do następujących treści: Burmistrz Miasta Limanowa nie konsultował kwestii zmian w zakresie transportu osób oraz, że za każdą inwestycją w Limanowej kryją się potężne pieniądze i układy.
Władysław Bieda wniósł wniosek o nakaz sprostowania, zakazania rozpowszechniania powyższych nieprawdziwych, jego zdaniem, informacji oraz o nakaz przeproszenia go na stronie „Kuriera” i jednego z portali limanowskich. Wnioskował także o zapłatę kwoty w wysokości 4 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia Limanowska Akcja Charytatywna Lach. Wniosek został tylko częściowo uwzględniony.
Sąd, po rozpoznaniu sprawy stwierdził, że (…) treść udzielonego przez uczestnika wywiadu mieści się w zakresie wypowiedzi stanowiącej formę agitacji wyborczej w rozumieniu art. 105 Kodeksu Wyborczego (…). Prawo do krytyki władzy publicznej jest nieodłączną cechą systemu demokratycznego (…).
Wypowiedź „Władysław Bieda nie konsultował kwestii zmian w zakresie transportu osób” zawiera informacje nieprawdziwe, wyniki postepowania dowodowego wskazują bowiem jednoznacznie, iż władze miasta – z Władysławem Bieda na czele – w dłuższym okresie czasu, podejmowały konsultacje w kwestii zmian w organizacji lokalnego transportu.
Ocenny natomiast ma charakter zwrot, że „za każdą inwestycją w Limanowej kryją się potężne pieniądze i układy”. Tego fragmentu wypowiedzi uczestnika nie można traktować jako relacji o faktach, w związku z czym nie mogą być one zweryfikowane w oparciu o przepisy trybu wyborczego jako prawdziwe lub fałszywe, hipoteza art. 111 § 1 Kodeksu Wyborczego nie obejmuje bowiem ocen, nawet niesprawiedliwych.
Sąd nakazał uczestnikowi sprostowanie nieprawdziwych informacji na portalu, na którym ukazał się wywiad; przy równoczesnym zakazaniu rozpowszechniania tejże informacji. Ze względu na miejsce jego opublikowania, publikację oświadczenia o przeproszeniu Sąd ograniczył do strony internetowej, na której doszło do jej rozpowszechniania. Sąd usunął przy tym z tekstu przeprosin określenie „za naruszenie jego czci i godności osobistej” mając na uwadze, iż art. 111 § 1 Kodeksu Wyborczego nie chroni dóbr osobistych kandydatów, a jedynie prawo wyborców do rzetelnej i prawdziwej informacji w toku trwającej kampanii wyborczej. Sąd nie uwzględnił przy tym wniosku w zakresie nakazania uczestnikowi postepowania wpłacenia kwoty 4.000 zł na rzecz organizacji pożytku publicznego, uznając je za nadmierne, zwłaszcza w kontekście zakresu udzielonej ochrony, która w ocenie Sądu jest wystarczająca i adekwatna.
Bogumił Pietrucha odwołał się od wyroku Sądu Okręgowego w Nowym Sączu. Wyjaśnił, że nie mógł osobiście stawić się na rozprawie ponieważ naderwał sobie bark w związku z czym pojawiła się gorączka. Byłem już w tym czasie na zwolnieniu chorobowym –wyjaśnia. Pietrucha podtrzymał w odwołaniu swoje stanowisko, że burmistrz podejmował decyzje bez konsultacji z przewoźnikami. Ja rozumiem, że konsultacja powinna być przeprowadzona przed podjęciem decyzji o zerwaniu umowy z przewoźnikami. Dodatkowo Sąd Okręgowy wziął pod uwagę spotkania wrześniowe, gdzie myśmy nachodzili Burmistrza, próbując przedstawić swoje racje. Tego nie można nazwać konsultacjami. Konsultacje odbywały się dużo później kiedyśmy się domagali swoich praw, szukając pomocy u różnych prawników (…) – pisze w odwołaniu Pietrucha.
Jego apelacja została odrzucona, ponieważ Pietrucha z powodu choroby przesłał ją drogą elektroniczną z trzy godzinnym opóźnieniem. To że nie dostarczył jej osobiście i nie był na rozprawie było w dużej części podstawą jego przegranej. Pietrucha ze zrozumieniem przyjął decyzję sądu. Sędzia nie mógł postąpić inaczej, takie mamy prawo