Włodarz Limanowej zwraca się do Bogumiła Pietruchy z prośbą o informację w sprawie zezwoleń na kursy w latach 2013-2016 i korzystania z przystanków komunikacyjnych. Straszy przedsiębiorcę wszczęciem kolejnego postępowania egzekucyjnego.
Wacław Zoń kolejny raz napisał pismo do Bogumiła Pietruchy w sprawie która miała już swój finał w sądzie. Tym razem informuje w nim, że otrzymał z Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie kserokopie zezwoleń na linie komunikacyjne na trasach: Limanowa – Kraków, Limanowa- Nowy Sącz, Limanowa – Ujanowice.
Wydawało się, że jest to jeszcze jeden dowód, iż limanowski Przewoźnik ma prawo bez przeszkód wykonywać swoją działalność. Jednak w tym samym piśmie Burmistrz „wnosi o informację” na jakiej zasadzie wykonywano kursy, ponieważ: „w materiałach urzędu miasta nie znajdują się uzgodnienia na korzystanie (…) z przystanków komunikacyjnych zarządzanych przez Burmistrza Miasta Limanowa na drogach miejskich i krajowych a w okresie od 15 marca 2013 r. do 31 maja 2016 r. także na drogach powiatowych dla linii realizowanych na podstawie tych zezwoleń”.
Dalej następuje już ostrzeżenie o konieczności stosowania się do ustawy o publicznym transporcie zbiorowym w sprawie określenia przystanków komunikacyjnych, których właścicielem lub zarządzającym jest Miasto Limanowa oraz do uchwały rady miasta w sprawie stawki opłat za korzystanie z przystanków komunikacyjnych, których właścicielem lub zarządzającym jest Miasto.
W przypadku nie dostosowania się do tego obowiązku Burmistrz Limanowej „straszy” niepokornego przedsiębiorcę wszczęciem postępowania administracyjnego.
Zdaniem Bogumiła Pietruchy takie działanie Burmistrza można zaliczyć do kategorii tzw. uporczywego nękania:
Burmistrz Limanowej znów napisał do mnie niezrozumiałe pismo – tłumaczy
(…) Pomijając fakt, że nie mógł otrzymać takich informacji, gdyby o takowe nie wystąpił, dotyczy to, notabene, przewozów z przed kilku lat. Dalej następują już ostrzeżenia a nawet zastraszanie możliwością wszczęcia wobec mojej osoby postępowania administracyjnego. Zastanawiam się czy to działanie można zaliczyć do kategorii tzw. uporczywego nękania, za które mam prawo złożyć pozew do sądu.
– Warto tu przypomnieć, iż Burmistrz kilkukrotnie występował o te informacje. Wygrałem też tą sprawę w sądzie i decyzje uznano za rozstrzygającą – dlatego uważam że to jest nękanie. Wszystko wskazuje bowiem, że Włodarz Limanowej po raz kolejny wysyła pismo w sprawie, która już była zakończona – kontynuuje przedsiębiorca.
Albo ma kłopoty z pamięcią (demencja starcza) albo jest to celowe działanie? Jedno i drugie powinno wykluczać z pełnienia tak ważnej funkcji w mieście – puentuje Pietrucha.
Czy to działanie można zaliczyć do kategorii tzw. uporczywego nękania, za które przedsiębiorca ma prawo złożyć pozew do sądu?
Co mówią przepisy:
Od 6 czerwca 2011 r. w kodeksie karnym obowiązuje art. 190 , który wprowadził przestępstwo tzw. stalkingu. Słowo „stalking” pochodzi z języka angielskiego i oznacza właśnie uporczywe nękanie.
Dotychczas większość zachowań, które łącznie składają się na nękanie, była jedynie wykroczeniem przewidzianym w art. 107 kodeksu wykroczeń jako „złośliwe niepokojenie”, za które groziła kara nagany, grzywny do 1 tys. 500 zł lub ograniczenie wolności do 1 miesiąca. Obecnie każdy, kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Jak wskazuje orzecznictwo, „by zachowanie mogło być uznane za stalking, nękanie przez sprawcę musi być uporczywe (…) Ustawodawca nie wymaga przy tym, aby zachowanie stalkera niosło ze sobą element agresji […] nie ma znaczenia, czy sprawca ma zamiar wykonać swoje groźby” (postanowienie z dnia 12 grudnia 2013 r., III KK 417/13, KZS 2014/6/26).
Warto pamiętać, że nękanie musi wywołać określony w przepisach skutek, aby zachowanie sprawcy uznać za przestępstwo: tym skutkiem musi być wzbudzenie u pokrzywdzonego poczucia zagrożenia …
Należy też zwrócić uwagę na fakt, że, „stalking” to pojęcie bardzo pojemne, mieszczą się w nim nie tylko tak charakterystyczne zachowania jak np. telefonowanie (zwłaszcza w porze nocnej oraz w postaci tzw. głuchych telefonów), przebywanie w pobliżu miejsca zamieszkana i/lub pracy pokrzywdzonego, nawiązywanie kontaktu za pomocą innych osób, czy też wysyłanie listów, e-maili, sms-ów, prezentów, kwiatów itp. Nękanie przejawia się również poprzez inne, niemniej szkodliwe praktyki, do których należą: nagabywanie, szantażowanie, zastraszanie oraz próba rozsiewania fałszywych informacji, a takich właśnie zachowań doświadczałem wyznał w rozmowie Bogumił Pietrucha.
Czy ostatnie pismo Zonia do limanowskiego Przedsiębiorcy, może stać się wiarygodnym materiałem do wszczęcia postępowania o uporczywe nękanie? Na to zagadnienie odpowiedzą prawnicy.